Czy grozi nam kryzys gospodarczy? Prezes ING Banku Śląskiego wyjaśnia
Co powinniśmy zrobić w związku z nadciągającym kryzysem? Na to pytanie próbował odpowiedzieć Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego w rozmowie z "Pulsem Biznesu". Bartkiewicz stwierdził, że jeśli zbliża się coś, co wzbudza nasz niepokój, powinniśmy "odłożyć na bok nieistotne tematy". - Po drugie — zorganizować sztaby kryzysowe czy zebrać specjalistów z różnych dziedzin i szykować się — nawet jeśli zakładamy, że rozwój wypadków nie będzie aż tak zły — na najgorszy, czarny scenariusz - powiedział Bartkiewicz.
Dodał, że wszczynanie nadmiarowych dyskusji o charakterze wyborczym i włączanie w to sfery gospodarczej "odciąga uwagę od rzeczy najważniejszych, czyli przygotowań na kryzys".
Polecany artykuł:
Prezes ING Banku Śląskiego - "najsłabsi poniosą największy koszt"
- Wybory są w przyszłym roku, a my już dzisiaj mamy sytuację kryzysową. To, że nadciąga kryzys, jest o wiele ważniejsze niż wybory w przyszłym roku - powiedział w rozmowie z "PB" Bartkiewicz. Dodał, że obecnie świat ulega gwałtownej zmianie, a dynamika jest tak duża, że "nie wiemy, w jaką stronę to wszystko zmierza". - Dlatego musimy przygotować się maksymalnie elastycznie, wspólnie, koncentrując się na najważniejszych kwestiach, żeby wyjść z kryzysu możliwie obronną ręką, chroniąc najsłabszych, bo to oni poniosą największy koszt - przestrzegł prezes ING Banku Śląskiego.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał wstępne szacunki o inflacji za czerwiec. Wskaźnik wzrostu cen wyniósł w poprzednim miesiącu 15,6 proc. w skali rok do roku. Powodem wzrostu inflacji w minionym miesiącu były głównie szybko drożejące paliwa.