Kolejne miesiące przyniosą ożywienie na rynku kredytów
Dynamika liczby i wartości sprzedaży większości rodzajów kredytów była w pierwszym półroczu dodatnia z wyjątkiem kredytów mieszkaniowych, które odnotowały spadki w wartości (-39,4%) i liczbie (-40,3%). Uwzględniając trend ostatniego półrocza oraz sprzyjające otoczenie makroekonomiczne, analitycy BIK skłaniają się do bardziej optymistycznych perspektyw dla akcji kredytowej w drugim półroczu, a tym samym w całym 2023 r.
Łączne zadłużenie Polaków na koniec czerwca 2023 r. wynosiło 710 mld zł i zmalało o 12 mld zł w porównaniu do grudnia 2022 r. oraz o 26 mld zł od grudnia 2021 r., w którym zadłużenie osiągnęło 736 mld zł.
- Pogłębienie spadku wartości zadłużenia na rynku kredytów bankowych ogółem to zarówno skutek znaczącego wyhamowania wartości akcji kredytowej jak i nadpłat oraz wcześniejszych spłat kredytów hipotecznych. Wartość zadłużenia Polaków z tytułu kredytów hipotecznych w pierwszym półroczu br. obniżyła się o 16,1 mld zł. Nie mniej ważny z perspektywy wartości portfela kredytowego jest czynnik demograficzny.
Jak informuje GUS, spadek liczby dorosłych Polaków pogłębia się od kilku lat. W okresie grudzień 2019 r. – grudzień 2022 r. wyniósł on 618 tys. osób. Zjawisko to także ma negatywny wpływ na rynek kredytowy. Na koniec czerwca br. kredytobiorców i pożyczkobiorców ubyło o 5,6% w relacji do grudnia 2019 r. (874 tys. osób).
Obecnie w bazie BIK jest 14,7 mln kredytobiorców i pożyczkobiorców posiadających kredyt bankowy czy pożyczkę pozabankową. Rośnie jedynie liczba posiadaczy kredytów ratalnych i pożyczek pozabankowych – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK i wyjaśnia, że choć różnią się motywy wzrostu ich popularności, to w ostatnich sześciu miesiącach oba te segmenty łącznie odpowiadały za 15,2 mld zł udzielonego finansowania konsumenckiego.
Drugi kwartał zapowiada rosnący trend w kredytach mieszkaniowych
Pierwsze sześć miesięcy na rynku kredytów mieszkaniowych w 2023 r. podzielić można na dwa odmienne okresy, tj. słaby pierwszy kwartał oraz drugi kwartał, który przyniósł ożywienie. Skutkiem tego udzielono o 39,4% kredytów hipotecznych mniej na wartość o 40,3% niższą w porównaniu do pierwszego półrocza 2022 r.
- Wprawdzie półrocze zakończyło się z wynikiem ujemnym, gdy chodzi o liczbę i wartość przyznanych kredytów mieszkaniowych, ale już od kilku miesięcy widać symptomy ożywienia. Ich katalizatorem była liberalizacja wymagań nadzorczych w zakresie liczenia zdolności kredytowej – zmniejszenie wymaganego poziomu bufora na stopę procentową, jak i wzrost nominalny wynagrodzeń.
W wyniku tych dwóch czynników wzrosła zdolność kredytowa osób zainteresowanych kredytem, a w jej następstwie ożył popyt na kredyty hipoteczne, co przyczyniło się do wzrostu wartości miesięcznej akcji kredytowej do poziomów nie notowanych od czerwca zeszłego roku. Motorem napędowym były ponadto spadki poziomu WIBOR-u, a więc niższe koszty kredytu, a z drugiej strony popyt stymulowała obawa o wzrost cen nieruchomości. I należy dodać, że są to symptomy zupełnie naturalne, gdyż rynek kredytów mieszkaniowych cechuje duża cykliczność i związana z nią podatność na różnego typu wydarzenia makroekonomiczne czy społeczne, np. pandemia, zmiana wysokości stóp procentowych, inflacja, oczekiwania co do spadku wskaźników, m.in. WIBOR-u – tłumaczy główny analityk BIK.
Ujemnej dynamiki na rynku kredytów mieszkaniowych w pierwszym półroczu br. nie zdołały wyhamować wysokokwotowe kredyty mieszkaniowe. Ponad 1/3 wartości akcji kredytowej w pierwszym półroczu tego roku stanowiły kredyty na kwoty powyżej 500 tys. zł. Kolejną dużą grupą były kredyty pow. 350 tys. zł (25,8%). I gdyby razem zsumować obie te grupy to łącznie obejmowały prawie 2/3 rynku wartości sprzedaży.
Podsumowując, widać umacniającą się od pierwszego półrocza 2022 r. przewagę kredytów mieszkaniowych zaciąganych na wysokie kwoty. Zjawisko to w sposób naturalny wpłynęło na wzrost o 14% średniej kwoty udzielanego kredytu mieszkaniowego w ostatnich 6 miesiącach. Równocześnie nie wydłużył się średni okres kredytowania, co oznacza, że kredytobiorcy byli w stanie udźwignąć wyższą ratę i mogli pozwolić sobie np. na zakup większego mieszkania.
Z wakacji kredytowych do 23.07.2023 r. skorzystało 1,95 mln kredytobiorców, było to 1,4 mln rachunków na kwotę 283 mld zł.
Dobra sytuacja na rynku kredytów gotówkowych
W ciągu pierwszego półrocza banki i SKOK-i przyznały o 6,9% więcej kredytów gotówkowych i na wartość 10,1% wyższą niż w analogicznym okresie 2022 r.
Z analizy BIK wynika, że prawie połowę (48,8%) wartości finansowania stanowią wysokokwotowe kredyty gotówkowe pow. 50 tys. zł. Dynamika wzrostu sprzedaży w tym przedziale kwotowym wyniosła 14,9%, podczas gdy w tym samym okresie 2022 r. tylko 5,4%. Odwrócił się zatem trend z niskiego na wysokie zapotrzebowanie na gotówkę.
Kredyty z pozostałych przedziałów kwotowych odnotowały także dodatnią dynamikę sprzedaży r/r, która średnio w ujęciu wartościowym wyniosła 10,1%
- Wzrost po pierwszym półroczu br. na rynku kredytów gotówkowych wynosił w ujęciu nominalnym 10,1%, ale był on niższy od inflacji, dlatego jednak realna wartość dynamiki wartości sprzedaży była ujemna, na poziomie -3%. Warto jednak zwrócić uwagę, że motorem napędowym tego rynku są kredyty pow. 50 tys. zł.
Wiąże się to w dużej części z konsolidacją kredytów, która odpowiadała za połowę (48%) akcji kredytowej w pierwszym półroczu 2023 r. Prawie 1/3 wartości udzielonych kredytów gotówkowych (27%) to kredyty w ramach tzw. konsolidacji wewnętrznej, czyli w jednym banku. Widać także konieczność korzystania z kolejnych kredytów, bo w kolejności jest drugi dodatkowy kredyt, który w strukturze kredytów gotówkowych stanowi już 24% wartości – wyjaśnia Sławomir Nosal, lider Zespołu Analiz BI.
Renesans kart kredytowych
Banki i SKOK-i wydały na koniec czerwca 2023 r. o 31,8% więcej kart kredytowych, a wartość przyznanych limitów wzrosła o 35,7% w porównaniu do pierwszego półrocza 2022 r. Wzrostu dynamiki w tym segmencie można upatrywać w stosunkowo niskiej bazie z ubiegłego roku, niemniej to wyraźna oznaka zapotrzebowania gospodarstw domowych na dodatkowe źródło finansowania.
Hipotezę tą potwierdzili sami użytkownicy, uczestnicy badania opinii na zlecenie BIK. Dla ponad połowy kredytobiorców (52%) głównym powodem wnioskowania o kartę kredytową jest chęć posiadania rezerwy na ewentualne bieżące i przyszłe potrzeby. Warto zauważyć, że jest to oferta kredytowa z odroczonym ponad 50-dniowym okresem bezodsetkowym, w przypadku spłaty całości zadłużenia.
Kredyty ratalne - kontynuacja hossy
W pierwszym półroczu 2023 r. banki i SKOK-i udzieliły o 57,2% więcej kredytów ratalnych na wartość wyższą o 16,9% niż w analogicznym okresie 2022 r.
Popularność kredytów ratalnych rozpoczęta jeszcze w okresie pandemii, nadal stabilnie rośnie.
- Za tak wysoki wzrost liczby udzielonych kredytów ratalnych odpowiadają kredyty niskokwotowe do 1 tys. zł, których banki udzieliły o 148,5% więcej niż przed rokiem. Z analizy BIK wynika, że są to w dużej mierze zobowiązania powstałe w wyniku przekształcenia płatności odroczonych za zakupy w e-commerce, niespłaconych w okresie bezodsetkowym. Rosnące zainteresowanie konsumentów zakupami z odroczonym terminem płatności, z której korzysta już co piąty Polak, staje się niejako naturalnym źródłem wzrostu bankowej bazy klientów w segmencie kredytów ratalnych. Drugim powodem hossy w kredytach ratalnych jest nadal obowiązująca w wielu sklepach oferta z tzw. zerowym oprocentowaniem, będąca atrakcyjnym sposobem finansowania dóbr w okresie wysokiej inflacji – wyjaśnia prof. Rogowski.
Krajobraz szybujących w górę pożyczek do 1 tys. zł
W pierwszym półroczu 2023 r. firmy pożyczkowe udzieliły o 32,0% więcej pożyczek na kwotę wyższą o 20,9% w porównaniu do pierwszych sześciu miesięcy 2022 r. Wpływ na ten wynik miały zarówno czynniki regulacyjne, jak i rynkowe.
- Rynek pożyczek pozabankowych odnotowuje wzrost dynamiki sprzedaży w następstwie wejścia w życie Ustawy o zmianie ustaw w celu przeciwdziałania lichwie, w wyniku której z dniem 18 maja br. zaraportowały transakcje firmy, które rozpoczęły współpracę z BIK. Równocześnie, firmy dotychczas współpracujące z BIK, przekazały transakcje wcześniej nieraportowane – komentuje Sławomir Nosal.
Popyt na pożyczki wynika z przyczyn rynkowych, wciąż wysokiej inflacji i drożyzny, które wpływają na konieczność łatania domowego budżetu za pomocą szybkiego finansowania. Potwierdzeniem tego są pożyczki niskokwotowe do 1 tys. zł, które zdominowały sprzedaż w pierwszym półroczu 2023 r. Udzielono ich o ponad 60% więcej i na wartość wyższą o 84%. Dla porównania, pożyczek wysokokwotowych, czyli pow. 5 tys. zł udzielono więcej o 21,7% na wartość wyższą o 18,7%.
Wyhamowuje wzrost opóźnień w spłatach wszystkich rodzajów kredytów, ale nie pożyczek
W okresie dwunastu miesięcy nieznacznie pogorszyła się jakość wszystkich rodzajów kredytów. Udział wartościowy kredytów przeterminowanych, czyli pow. 90 dni, w relacji do wartości wszystkich czynnych kredytów (czyli wskaźnik NPL) wyniósł dla całego portfela kredytów na koniec czerwca 2023 r. 5,6 proc. (to więcej o 0,4 p.p. niż w grudniu 2022 r.).
Poziom szkodowości portfela mieszkaniowego mierzony NPL jest na poziomie 3,8% w ujęciu wartościowym. W okresie ostatnich 12 miesięcy wzrósł on o 0,8 pkt. proc., a więc zwiększa się wartość kredytów opóźnionych o 90 dni. Pocieszające jest to, że po wzroście szkodowości w pierwszym kwartale br., obecnie jakość stabilizuje się.
- Rynek kredytów mieszkaniowych nie jest homogeniczny, dlatego nie należy analizować go ogólnie, lecz w rozbiciu na walutę udzielonego kredytu. Za pogorszenie w tym segmencie o 0,8 p.p. w większości odpowiadają kredyty udzielone w szwajcarskiej walucie. A główną przyczyną tych opóźnień w pierwszym kwartale br. było zaprzestanie spłacania rat kredytowych na czas rozstrzygnięć prawnych. Zatem o jakości przesądziło tu bardziej tzw. ryzyko prawne, a nie faktyczna zdolność kredytobiorców do spłaty swoich zobowiązań. Pocieszające, że nie widzimy istotnego pogorszenia sytuacji jeśli chodzi o spłatę złotowych kredytów mieszkaniowych. Jak przewidywałem, moratoria kredytowe zahibernowały jakość złotowych kredytów mieszkaniowych, która jest na bezpiecznym poziomie – podsumowuje prof. Rogowski.
Kredyty gotówkowe należą do najbardziej ryzykownych rodzajów kredytów. Tu przeterminowania pow. 90 dni wynoszą 10,7%. Jednocześnie obserwowany w pierwszym półroczu wyższy poziom średniego scoringu klientów otrzymujących finansowanie oznacza, że banki przyznawały kredyty gotówkowe wiarygodnym klientom o dobrej historii kredytowej. Z dużym prawdopodobieństwem zaowocuje to w drugiej połowie br. dobrą jakością ich spłat. Jakość kredytów gotówkowych w pierwszym półroczu ustabilizowała się.
- Obecnie widać wyraźnie korelację jakości obsługi kredytu z poziomem scoringu kredytobiorcy. Podczas gdy w 2022 r. banki przyznawały kredyty gotówkowe osobom o niższej ocenie punktowej, rosła szkodowość. Teraz instytucje finansowe skupiają się na znanych sobie klientach, a szczególne natężenie tego zjawiska występuje w przypadku kredytów gotówkowych.
Aż 87% klientów zaciągających ten kredyt to osoby znane w banku udzielającym kredytu, o sprawdzonej wiarygodności kredytowej. Pogłębieniu aktywnego kontaktu ze swoją grupą klientów sprzyjają własne kanały komunikacji banków, m.in. aplikacje. To bezpieczna platforma budowania aktywnej relacji z klientem i pozyskania go tą drogą do korzystania z innych produktów w swoim banku – ocenia Sławomir Nosal, lider Zespołu Analiz BI.
Niepokoi natomiast niekorzystne zjawisko kondycji pożyczek pozabankowych. Poziom szkodowości wzrósł do 24,3 proc. i przerwał okres poprawy jakości, rozpoczęty jeszcze na jesieni 2020 r.
Perspektywy rynku kredytowego w drugim półroczu 2023
Na wynik w całym 2023 r., jak również na akcję kredytową w II półroczu br., powinno pozytywnie oddziaływać otoczenie makroekonomiczne.
Wśród obecnych zjawisk można wyróżnić czynniki, które są dobrym prognostykiem w aspekcie uzyskiwania i zwiększania zdolności kredytowej. Są to stabilizacja poziomu stóp procentowychi oczekiwanie na rozpoczęcie procesu ich obniżania nawet jeszcze na jesieni br., widoczny proces dezinflacji powodujący, że wzrost wynagrodzeń realnych jest już dodatni i będzie w kolejnych kwartałach jeszcze się zwiększał, a także historycznie niski poziom bezrobocia.
W zakresie kredytów hipotecznych należy spodziewać się dalszego wzrostu akcji kredytowej – wzrostowi liczby i wartości udzielanych kredytów, towarzyszyć będzie stopniowy wzrost średniej kwoty udzielonego kredytu mieszkaniowego. Aktywność na rynku kredytów mieszkaniowych pobudzi dodatkowo Program Bezpieczny Kredyt, z którego skorzystanie deklaruje 28% Polaków - respondentów badania opinii zrealizowanego na zlecenie BIK.
Przede wszystkim jednak wzrost realnych wynagrodzeń oraz liberalizacja wymogów regulacyjnych to dwa główne czynniki, które pozwalają szacować analitykom BIK wzrost akcji kredytowej w segmencie kredytów hipotecznych na poziomie 51,5 mld zł – czyli o 13,2 proc. wyższym niż w 2022 r.
Drugie półrocze br. przebiegać będzie pod znakiem dalszego wzrostu w zakresie kredytów gotówkowych. Apetyt kredytobiorców może jednak chłodzić ostrożnościowa polityka banków co do finansowania nowych klientów. Banki bowiem nadal chętniej finansują własnych klientów, ze znaną bankowi historią kredytową oraz sprawdzoną wiarygodnością płatniczą. Biorąc pod uwagę te czynniki analitycy BIK prognozują jednak wzrost popytu ze strony kredytobiorców i szacują wzrost akcji kredytowej na poziomie o 10,3% wyższym niż w 2022 r., tj. na kwotę 71,7 mld zł.
Zakładając dalszy rozwój płatności odroczonych za zakupy w sklepach internetowych, przekształcanych po okresie bezodsetkowym w kredyty ratalne oraz utrzymanie ofert sklepów stacjonarnych na zero procent, analitycy BIK podnoszą prognozę dla kredytów ratalnych. W 2023 r. wartość udzielonych kredytów ratalnych szacuje na 21,1 mld zł, tj. 16,6% więcej w relacji do ubiegłego roku.
Źródło: BIK