Dolar wystrzeli do góry. Stopy też będą rosły
Kondycja polskiej waluty rzeczywiście daje powody do niepokoju. Szczyt wszech czasów kursu USD/PLN wciąż jest na wyciągnięcie ręki. Biorąc pod uwagę ryzyka związane z kryzysem energetycznym będące balastem dla euro, nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie za dolara trzeba będzie płacić 5 zł. – W takich realiach komunikat mówiący, że więcej podwyżek nie będzie, wywierałby presję na naszą walutę, szczególnie w obliczu zaostrzenia kursu przez największe banki centralne. Realne jest, że Europejski Bank Centralny już dziś, a Rezerwa Federalna za dwa tygodnie, podniosą stopy o 75 punktów bazowych – wyjaśnia Bartosz Sawicki.
Analityk Cinkciarz.pl prognozuje, że podobnego ruchu ze strony RPP możemy się spodziewać także za miesiąc. Potencjalne wyhamowanie dynamiki inflacji we wrześniu może okazać się bowiem niewystarczające, by przekonać większość decydentów, że presja cenowa daje za wygraną. – Jesienią dynamika cen w Polsce może nieznacznie się cofnąć, do ok. 15 proc., a RPP prawdopodobnie wykorzysta ten moment do ostatniej podwyżki i finalizacji cyklu. Spodziewamy się wprawdzie, że zimą inflacja wyskoczy nawet do 20 proc., co wynika z zapowiedzi wprowadzenia wyższych stawek za ogrzewanie i energię elektryczną, ale to może nie wystarczyć do wznowienia cyklu podwyżek stóp. Ceny regulowane pozostają bowiem poza orbitą oddziaływania banku centralnego – uzasadnia analityk Cinkciarz.pl.
Polecany artykuł:
Inflacja dojdzie w grudniu do 20 proc.
Jak podaje portal, jeśli w październiku, po kolejnej podwyżce stóp procentowych o 2,5 pkt proc., roczny cykl zakończy się ze stopą referencyjną na poziomie 7 proc., w takim scenariuszu raty kredytów hipotecznych nie powinny już wyraźnie wzrosnąć. Stawki WIBOR 3M i 6M z wyprzedzeniem odzwierciedlają bowiem przyszłe decyzje władz monetarnych i już teraz wyraźnie przekraczają 7 proc.