Inflacja w Polsce. Żywność zdrożała nawet o 71 proc.
W ciągu dwóch lat, światowe ceny produktów potrzebnych do standardowego śniadania, wzrosły o 70 proc. To znacznie więcej niż wynosiła oficjalna inflacja (CPI) która w tym samym czasie (skumulowana) wyniosła w Polsce 20,7 proc. Oznacza to, że firmy z branży spożywczej mają pole do dalszych podwyżek cen, by podążać za globalnymi cenami. Silne wzrosty cen żywności bardziej uderzają w osoby mniej zamożne, w przypadku których udział produktów żywnościowych w koszyku jest większy.
Te produkty mocno podrożały. Indeks śniadaniowy eToro
Indeks śniadaniowy eToro składa się z bieżących globalnych cen dziewięciu artykułów spożywczych, w tym: pszenicy, kakao, płatków owsianych, wieprzowiny, soku pomarańczowego, kawy, mleka i herbaty. Bez większości tych produktów, bezpośrednio lub w formie przetworzonej, nie może się obyć żadne polskie śniadanie. Od lipca 2020 roku, indeks ten wzrósł o 71 proc. Najważniejszymi czynnikami wywołującymi wzrost cen były wojna na Ukrainie oraz problemy w globalnych łańcuchach dostaw. Także problemy pogodowe dotykające wielu regionów na świecie dołożyły swoją cegiełkę do wzrostów. Rosnące ceny na światowych rynkach odbijają się na konsumentach pod postacią wyższych cen lub pomniejszania opakowań przy utrzymaniu tej samej ceny.
W ciągu dwóch lat, najbardziej zdrożał sok pomarańczowy – aż o 124 proc. Jest to efekt nieudanych zbiorów pomarańczy w USA, spowodowanych złą pogodą oraz chorobami drzew. Kawa w ciągu dwóch lat podrożała o 94 proc., także z powodu złej pogody oraz problemów w łańcuchach dostaw. O 80 proc. na światowych rynkach wzrosła cena wieprzowiny, co może cieszyć polskich hodowców, ale martwić konsumentów. To głównie efekt wzrostu cen transportu oraz coraz wyższych kosztów pracy. Najmniej podrożało kakao, które jest tylko o 7 proc. droższe niż dwa lata temu, co jest efektem nadwyżki powstałej z powodu spadku popytu w czasie pandemii.