Jak wygląda obecna sytuacja demograficzna w Polsce?
Sytuacja nie wygląda dobrze, mamy ogromną przewagę zgonów nad liczbą urodzeń czyli ujemny przyrost naturalny. Wymieramy, jest nas coraz mniej. Nie jest to zaskoczenie, wszyscy specjaliści demografowie, wiedzą od co najmniej lat 20, że był to proces niewątpliwie nieuchronny. Mamy coraz mniej kobiet w wieku prokreacyjnym, czyli w wieku, w którym mogą rodzić dzieci, więc siłą rzeczy tych dzieci jest coraz mniej, a największą katastrofą demograficzną był brak wyżu demograficznego w ostatnich 15 latach.
Polecany artykuł:
Społeczeństwa rozwinięte często uzupełniają lukę dzięki migrantom. Pytanie, czy emigranci i uchodźcy z Ukrainy mogą spełnić tę rolę w Polsce?
Trochę przeceniamy takie zdolności do uzupełniania niedoborów w perspektywie rynku pracy. Większość krajów Zachodnich prowadzi politykę pronatalistyczną, pororodzinną i to jest pewien standard od dekad. Np. Francja, która prowadzi intensywną politykę prourodzeniową. My dołączyliśmy jako kraj do tego grona zaledwie kilka lat temu, więc tych efektów dzisiaj jeszcze nie mamy. Tę politykę musimy rozwijać mocno i w sposób spójny. Nie wyrywkowo, nie pojedynczymi instrumentami, tylko w sposób kompleksowy. Migranci nas nie zastąpią, to nie jest ta droga, która jest rozwiązaniem problemu. Oczywiście w krótkiej perspektywie czasu, w małych branżach można się ratować migrantami, ale to nie jest rozwiązanie naszych problemów, szczególnie jeśli patrzymy dzisiaj na Ukrainę, a nawet abstrahując od inwazji rosyjskiej, to na Ukrainie sytuacja demograficzna jest dużo gorsza niż w Polsce. Dzisiaj przyjeżdża do nas sporo młodych Ukraińców, czy teraz Ukrainek, ale w dłuższej perspektywie tam również nie będzie młodych ludzi, którzy będą mogli zasilić nasz rynek pracy, bo Ukraina wymiera i starzeje się jeszcze szybciej niż Polska.
ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA CAŁEJ ROZMOWY W POWYŻSZYM WIDEO