Spis treści
- Mikołaj Kopernik - największy rewolucjonista świata
- Fryderyk Chopin - głowa pełna mazurków
- Maria Curie-Skłodowska - napromieniowana i opromieniona
- Jan Paweł II - papież z Wadowic
- Lech Wałęsa - człowiek ulepiony z wolności
Mikołaj Kopernik - największy rewolucjonista świata
Nie sztuka wyprowadzić ludzi na ulicę, sztuką jest wyprowadzić ludzkość z błędu, a tego właśnie dokonał Mikołaj Kopernik, polski kanonik, pasjonat astronomii, wydając drukiem dzieło „O obrotach sfer”. W księdze starał się matematycznie udowodnić tezę, że Ziemia nie jest centrum wszechświata, tylko obiega wraz z innymi planetami Słońce, nieruchome w stosunku do niej. Nicolaus Nicolai de Thuronia – Mikołaj, syn Mikołaja, z Torunia żył ponad pół tysiąca lat temu. Jego dzieło było inspiracją dla wybitnych uczonych. Jednym z nich był Johannes Kepler, kolejny naukowy rewolucjonista, który kopernikańskie obliczenia uzupełnił własnymi, zgodnymi z XVII-wieczną wiedzą. Mikołaj, syn kupca Mikołaja, urodzony w Toruniu poddany polskiego króla, kształcący się dzięki hojności wuja (późniejszego kanonika warmińskiego), pasjami gromadził książki. Był renesansowym myślicielem, wykształconym w kilku przyrodniczych dziedzinach na najlepszych europejskich uczelniach. Miał wiele zainteresowań, a te związane z ekonomią zaowocowały świetną reformą monetarną. Mocno zaznaczył swój ślad również w ówczesnej polsko-niemieckiej polityce, piastując ważne urzędy. Przede wszystkim jednak, dzięki wydaniu dzieła o heliocentrycznej budowie najbliższego wszechświata, stał się pater mentis (mentorem umysłu) uczonych. Pierwsze wydanie „De revolutionibus” ukazało się w Norymberdze w 1543r. tuż przed śmiercią autora. Dzisiaj egzemplarze dzieła są najbardziej podziwianymi, drogocennymi i pożądanymi przez kolekcjonerów spośród wszystkich ksiąg świata. Choć minęły wieki, Kopernik jest gwiazdą. Cały cywilizowany świat wie o tym, że, jak napisał reżyser teatralny i filozof Jan Nepomucen Kamiński, „Polskie go wydało plemię. Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”.
Fryderyk Chopin - głowa pełna mazurków
Twórca muzyki ponadczasowej i uniwersalnej, mającej w sobie śpiewne pierwiastki polskiej ludowości, z które czerpał garściami. Jako „rodem Waszawianin” Fryderyk Chopin mieszkał między innymi w Pałacu Krasickich i pracował u Wizytek jako organista. Jego ojciec był Francuzem, który jednak bronił Warszawy przed wojskami carskimi podczas powstania kościuszkowskiego. Nauczyciel muzyki, Fryderyk Elsner, napisał o Chopinie w rubryce „szczególne zdolności”: geniusz muzyczny.
Polecany artykuł:
Za takiego był też uważany w Paryżu, gdzie dawał koncerty kameralne cieszące się ogromnym powodzeniem. „Panie i panowie, czapki z głów – oto geniusz” – przedstawił go swoim znajomym Robert Schumann, najwybitniejszy kompozytor epoki romantyzmu. Za granicę, najpierw do Wiednia, kompozytor wyjechał w 1830 r., nie wiedząc, że nigdy już nie wróci do Polski. Gdy dowiedział się o wybuchu powstania listopadowego, natychmiast chciał jechać do Warszawy i walczyć, a po upadku zrywu przeżył załamanie nerwowe. Tęsknota za ojczyzną wywarła wielki wpływ na jego twórczość. Najwięcej utworów skomponował w trakcie czteroletniego związku z George Sand, który był najszczęśliwszym okresem jego życia. Zmarł na gruźlicę w wieku zaledwie 39 lat. Serce Chopina, zgodnie z jego wolą, wróciło do Polski.
Maria Curie-Skłodowska - napromieniowana i opromieniona
Jej dzieciństwo skończyło się nagle, gdy umarła jej siostra, a wkrótce potem matka. Podkopało to jej wiarę i do końca życia Maria Curie-Skłodowskiej pozostała zdeklarowaną ateistką. Była niezwykle oszczędna. Na studia do Paryża udała się wagonem pocztowym, z własnym krzesłem – żeby było taniej. Do ślubu z Piotrem Curie wybrała wygodną ciemną suknię, która długo mogłaby jej służyć w pracowni. Za to chętnie dzieliła się z innymi naukowcami efektami swojej pracy, za darmo, jak mawiała „w imię nauki”. Odkryła dwa nowe pierwiastki polon (Po, łac. Polonium) oraz rad (Ra, łac. radium). Oba te pierwiastki przyczyniły się do odkrycia nowego składnika jądra atomu – neutronu. W 1903 r. Maria Skłodowska-Curie i jej mąż Piotr Curie dostali Nagrodę Nobla z fizyki za badania nad zjawiskiem promieniotwórczości. Po śmierci męża Sorbona zaproponowała jej katedrę. Był to zaszczyt, którego dotąd nie dostąpiła żadna kobieta. W 1911 r. uczonej przyznano indywidualnie Nobla w dziedzinie chemii, za odkrycie polonu i radu, wydzielenie czystego radu i badanie właściwości chemicznych pierwiastków promieniotwórczych. Odbierając nagrodę, powiedziała, że w rękach zbrodniarza rad byłby śmiertelnie niebezpieczny. Nie była świadoma, że jest groźny w każdych rękach. Zaborców Polski nienawidziła tak bardzo, że kiedy w Rosji wybuchła rewolucja, wsparła ją finansowo. W czasie I wojny światowej wysłała na front samochody z aparaturą rentgenowską, ratując w ten sposób setki tysięcy żołnierzy, których urazy można było dzięki temu natychmiast zdiagnozować. Miała swój instytut radowy we Francji, ale marzyła, aby taką placówkę mogła mieć również jej ukochana, niepodległa Polska. Zaangażowała się w zbiórkę na ten cel w USA. Była w bliskich stosunkach z Paderewskim. Przyjaźniła się z Einsteinem. Całe jej dorosłe życie było determinowane pragnieniem odkrywania. Mówiono o niej „opętana wiedzą”. Zapytana w jednym z wywiadów, czego najbardziej pragnie, odpowiedziała: skoro Polska jest już niepodległa, jednego grama radu.
Jan Paweł II - papież z Wadowic
Karol Wojtyła, arcybiskup krakowski, wybitny teolog i intelektualista, zapalony narciarz, został papieżem zupełnie niespodziewanie dla siebie. Postarał się o to jego mentor, arcybiskup Stefan Wyszyński. Młody duchem, wysportowany, gromadzący wokół siebie młodzież akademicką, wędrujący po górach duchowny był papieżem nietypowym, znacznie różniącym się od poprzedników. Miał swobodny sposób bycia i wielkie poczucie humoru, a jego żarty stały się wręcz legendarne. Odwiedzającym go znajomym z Polski mówił, że „teraz musi trochę popapieżować, ale zaraz do nich wróci”. Empatyczny, świadomy problemów świata i ogromu nieszczęść, całkowicie odmienił obraz papiestwa, który przed jego pontyfikatem był instytucją oderwaną od rzeczywistości i odwróconą od ludzkich potrzeb. Jako wielki zwolennik ekumenizmu, był pierwszym papieżem, który odwiedził synagogę, meczet i kościół luterański. Uczestnik rewolucyjnego soboru watykańskiego II i orędownik jego reform wprowadzał kościół w nową rzeczywistość. Jego rekordowy pod wieloma względami pontyfikat trwał 26 lat. Podczas swojej papieskiej inauguracji wypowiedział słowa, które stały się jego „planem na ludzkość” realizowanym do końca życia: „Nie lękajcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”. Odbył 104 pielgrzymki zagraniczne, w tym osiem do Polski. Wygłosił w trakcie pontyfikatu ponad 3 tys. homilii i przemówień. Niektóre z nich, jak to z 2 czerwca 1979 r. wygłoszone w Nowej Huty, kiedy powiedział „niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”, to nieodłączna część historii XX wieku. Papież Jan Paweł II, poprzez zjednywanie Polaków dla idei wolności i solidarności, przyczynił się do obalenia komunizmu w Polsce.
Lech Wałęsa - człowiek ulepiony z wolności
Zawdzięczamy mu to, że w Polsce upadł komunizm. Lech Wałęsa jest symbolem bezkrwawej rewolucji, która dokonała się w kraju w 1989 roku, ale i pierwszym, z którym kojarzymy strajki na Wybrzeżu w roku 1980. Lech Wałęsa, prosty elektryk, świetny mówca, umiejący i zagrzewać ludzi do buntu, i gasić nastroje, jeśli zaszła taka potrzeba. Zwolniony z pracy w Stoczni Gdańskiej, przeskoczył w słynnym gorącym sierpniu przez jej mur, chcąc dołączyć do protestujących. Stanął na czele strajku. Robotnicy, jako siła zdolna złamać decyzyjny monopol partyjno-państwowy, buntowali się wówczas już po raz czwarty. Jednak do ulicznych demonstracji, starć z milicją i palenia komitetów nie doszło wtedy po raz pierwszy. Robotnicy strajkowali, powołując komitety strajkowe lub komisje. Była to forma protestu, jak pisał Jacek Kuroń, zgodna z hasłem KSS „KOR”: nie podpalaj komitetów, zakładaj własne. Jako lider buntu, który opanował cały kraj, Lech Wałęsa ogłosił 31 sierpnia porozumienie z władzą. Powstał niezależny związek zawodowy – NSZZ „Solidarność”. Stanął na jego czele jako przewodniczący. W ciągu kilku miesięcy do „Solidarności” zapisało się ponad 10 milionów osób. Podczas pierwszego posiedzenia Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego Niezależnego Związku Zawodowego Wałęsa powiedział: „Czy osiągnęliśmy wszystko, czego chcieliśmy, czego pragniemy, o czym marzymy? Zawsze mówię szczerze i otwarcie to, co myślę. I teraz powiem szczerze – nie wszystko [...]. Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji mogliśmy uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość”. Miał rację. Nie minęło 10 lat, a Polska stała się prawdziwie wolna i demokratyczna. A on został jej pierwszym prezydentem.