Opłaty za samochody mogą mocno podskoczyć
Szykują się zmiany w przepisach regulujących opłaty, jakimi obciąża się właścicieli pojazdów i kierowców. Pieniądze mają zasilać budżet CEPiK. Teraz z tytułu ubezpieczeń wpływa do niego ponad 117 mln zł, a po zmianach, może to być nawet 1,5 mld zł rocznie. Jak to możliwe? Zabieg okazuje się bardzo prosty. Jak wylicza money.pl obecnie opłata na CEPiK wynosi 1 euro (czyli ok. 5 zł). Doliczana jest ona do OC komunikacyjnego i przekazywana przez firmy ubezpieczeniowe państwu. Rząd chce, aby opłata ta wynosiła "co najwyżej 1 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej" (w 2021 r. wyniosło ono 5662,53 zł), czyli ponad 56 zł.
W zamian za to nowe regulacje mają znosić opłaty ewidencyjne, które kierowcy uiszczają przy rejestracji pojazdów czy badaniach technicznych. Ale po wprowadzeniu zmian tak naprawdę koszty poniosą wszyscy posiadacze pojazdów. Średni koszt polisy OC w Polsce nie przekracza 500 zł. Ale na przykład składki OC za małą przyczepę wynoszą rocznie ok. 60 zł. W takim wypadku nowa opłata ewidencyjna może oznaczać wzrost kosztów o 100 proc.
Wygląda na to, ze rząd spieszy się z wprowadzeniem w życie wyższych opłat. Projekt zakłada natychmiastowe wdrożenie przepisów, czyli miesiąc po uchwaleniu ustawy.
OC - co to oznacza
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) samochodu obejmuje przede wszystkim rekompensatę szkód, powstałych w wyniku spowodowania kolizji lub wypadku drogowego. Dotyczy to zarówno szkód osobowych, jak i materialnych. Co istotne, polisa OC przypisana jest do konkretnego samochodu, a nie do jego właściciela. OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym.
Podcasty
Playlisty tematyczne
