Tarcza Solidarnościowa nie dla każdego
Przypomnijmy, że rząd ogłosił Tarczę Solidarnościową, która zamraża ceny prądu do 2000 kWh rocznie. Dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi, rodzin z trojgiem i więcej dzieci oraz gospodarstw domowych, prowadzących działalność rolniczą będzie to 2600 kWh.
To dostawca energii będzie oceniał zużycie i automatycznie obniżał jej cenę. W przypadku rolników – wystarczy zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o opłaceniu podatku rolnego. W rodzinach z trojgiem lub więcej dzieci będzie potrzebna jedynie Karta Dużej Rodziny, a tam, gdzie jest osoba z niepełnosprawnością – jeden dokument potwierdzający.
Z analizy przygotowanej przez Izbę Sprzedawców Węgla, do, której dotarł Super Biznes, wynika, że rzeczywiście, w przypadku gospodarstw dwu i trzyosobowych mieszkających w miastach zużycie na poziomie do 2000kWh jest rzeczywiście jak najbardziej realne.
Polecany artykuł:
-W kilkunastu przeanalizowanych przez nas przypadkach wynosiło ono w 2021 roku przeciętnie około 1800 – 1900kWh, tylko w kilku przypadkach 2000kWh zostało przekroczone, ale zazwyczaj nieznacznie. W przypadku gospodarstw dwu i trzyosobowych mieszkających na wsi zużycie było zauważalnie wyższe i w analizowanych przez nas przypadkach wyniosło przeciętnie 2200 – 2500kWh/rok - czytamy.
Najbardziej potrzebujący nie mieszczą się w rządowym limicie
Tyle dobrych informacji. Paradoksalnie w najtrudniejszej sytuacji mogą znaleźć się najbardziej potrzebujący, czyli rodziny wielodzietne ze wsi. Analiza Izby pokazuje, że tylko jedna rodzina wielodzietna nie przekroczyła limitu 2600kWh w roku, choć i w tym przypadku do jego osiągnięcia zabrakło bardzo niewiele (2498kWh)
W pozostałych rodzinach, średnie zużycie roczne wyniosło 3068kWh, a najwyższe 5227kWh w przypadku rodziny 2+3, która przyrządzała posiłki na indukcji, korzystała często z pralki, a w domu zamiast kanalizacji była przydomowa oczyszczalnia biologiczna, z kompresorem napowietrzającym pracującym w cyklach półgodzinnych przez całą dobę.
-Co ciekawe rodzina ta nie korzystała w ogóle z telewizora oraz w bardzo ograniczonym zakresie z komputera (maksymalnie godzinę dziennie), a wszystkie sprzęty AGD w domu posiadały wysoką klasę energooszczędności. Głównym i jedynym źródłem ciepła w tym przypadku był kocioł na pellet drzewny- czytamy w analizie IGSPW.
Paradoksalnie zatem, w najtrudniejszej sytuacji mogą znaleźć się najbardziej potrzebujący, czyli rodziny z dużą ilością dzieci.
Jak twierdzą sami zainteresowani, starają się oszczędzać prąd kiedy to tylko możliwe, ale gotując posiłki na indukcji dla 5 osób lub piorąc często ubranka maluchów, nie są w stanie obniżyć rachunków poniżej pewnego poziomu.
W jeszcze gorszej sytuacji znajdą się rodziny wykorzystujące energię elektryczną do ogrzewania. Wg danych GUS w 2018 roku było to około 750 tysięcy gospodarstw, a dzisiaj jest ich już około miliona.
Co mówią eksperci o Tarczy Solidarnościowej?
Jak ocenił Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego, dla Business Insidera, to kolejny po dodatku węglowym nieprzemyślany, pisany na kolanie pomysł, który będzie miał poważne konsekwencje dla Polaków. Konrad Świrski ekspert rynku energii, cytowany przez portal dodaje, że każda dotacja to nie tylko proste hasła, ale ogromna liczba wyjątków, reguł pośrednich, kruczków prawnych itp., a więc wspaniałe pole do działania… dla prawników.
Polecany artykuł:
Rachunki grozy
Obecnie hurtowe ceny energii z dostawą na przyszły rok są pięć razy wyższe, niż wynosiła średnia stawka w kontraktach rocznych w 2021 r. To zwiastuje solidne podwyżki cen energii dla klientów końcowych już od stycznia. Negocjacje spółek energetycznych z regulatorem w sprawie taryf na przyszły rok ruszą najpewniej w ciągu miesiąca- informuje Business Insider.
Nowa rządowa tarcza, bez wątpienia pomoże milionom gospodarstw domowych w Polsce, ale z całą pewnością nie uchroni w pełni bardzo wielu rodzin, nawet takich, które żyją bardzo oszczędnie. Wystarczy bowiem, że rodzina taka gotuje na indukcji lub dogrzewa dom za pomocą energii elektrycznej, a limit 2600kWhw roku będzie nie tylko realny do utrzymania, ale bardzo daleki od rzeczywistego zużycia - podsumowuje Izba Sprzedawców Węgla.