To już pewne. Układ ISA będzie obowiązkowy w samochodach
Z początku zapowiadano, że układ ISA będzie elektrycznym ogranicznikiem prędkości, który nie pozwoli kierowcom przekraczać prędkości, dostosowując się do znaków drogowych i zmniejszając moc silnika. Technologia dotycząca samochodów wystarczająco się rozwinęła aby takowy system wdrożyć, już teraz auta mają systemy odczytywania znaków drogowych, a ograniczanie mocy silnika jest również znane od lat.
ZOBACZ Polaków nie stać na używane auta! Samochody z drugiej ręki jak nowe
Jednak ISA nie jest ogranicznikiem prędkości, a jedynie systemem bezpieczeństwa, który będzie współpracował z układem rozpoznawania znaków drogowych i informował kierowcę, że przekracza prędkość. Będzie jednak możliwość (ale nie obowiązek), żeby system miał funkcję regulacji szybkości poruszania się auta, która ograniczy moc silnika i zredukuje prędkość. W niektórych przypadkach system będzie miał możliwość wpływania na układ hamulcowy.
Rewolucji nie będzie. Większość systemów ISA będzie jedynie ostrzegać kierowcę
Jednak raczej nie ma co się spodziewać, że wiele aut będzie miało ograniczniki prędkości. W większości przypadków zastosowany będzie "brzęczyk", który na 3-6 sekund będzie informował kierowcę, że przekracza prędkość. Oprócz tego na ekranie będzie mógł się pojawić komunikat, zwiększony może być również opór pedału gazu, który może również drgać, aby ostrzec kierowcę.
Co ważne, przed ruszeniem w podróż będzie można system ISA wyłączyć, wyciszając alarmy dźwiękowe i drgania. System będzie się włączał przy każdym otworzeniu drzwi i uruchomienia silnika. Co więcej próby wyłączenia systemu będą rejestrowane. Dane trafią do producentów, oraz organów UE, które w 2025 roku ocenią zachowania kierowców.