500 plus zmieni się w 700 plus

i

Autor: Shutterstock 500 plus zmieni się w 500 plus

500 plus. Ile straciło na wartości przez horrendalną inflację?

2022-02-15 15:01

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 9,2 proc. – poinformował 15 lutego, Głównego Urzędu Statystycznego. Tym samym realna siła nabywcza 500 plus topnieje w błyskawicznym tempie. Co to oznacza dla polskich rodzin i ile jest warte dziś to świadczenia?

Polacy tracą 500 plus

Dr hab. Mirosław Bojańczyk prof. ekonomista z  Akademii Finansów i Biznesu Vistula,  uważa, że przede wszystkim należy wziąć pod uwagę strukturę dochodów i wydatków gospodarstw domowych, bo świadczenie przyznawane jest każdemu na drugie i kolejne dziecko, bez względu na kryterium dochodowe. Bojańczyk wyjaśnia, że w rodzinach uboższych świadczenie głównie przeznaczane jest na żywność i opłaty, co  stanowi  nawet  90 proc. domowego budżetu. Z kolei, w rodzinach o wyższych dochodach wydatki na ten sam cel stanowią ok. 10 proc. Stąd oszacowanie ile warte jest dziś 500 plus jest trudne.

Jeśli miałbym podawać konkretną kwotę to moim zdaniem dzisiejsze 500 plus warte jest, mniej więcej 300 zł. Jak już wcześniej wspomniałem, dla każdego stanowi inną wartość. Jego zdaniem siła nabywcza tego świadczenia jeszcze spadnie w tym roku o ok. 8-10 proc., wraz z rosnącą inflacją – szacuje w rozmowie z SuperBiz ekonomista.

500 plus już nie wystarcza. Polacy ŻĄDAJĄ 700 plus. "PiS DAJE ZA MAŁO! Nie mamy pieniędzy! | KOMENTERY

Świadczenie było uruchomione w 2016 r. i ten rok przyjąłem za rok bazowy.  Uwzględniając inflację każdego roku, wychodzi na to, że świadczenie 500+ jest warte teraz 475 zł. Gdyby przyjąć, że inflacja w tym roku przekroczy 6 proc., a  tak się zapewne stanie to świadczenie będzie wynosić 471 zł.  W tej chwili wydaje się, że jednak nie ma przestrzeni w budżecie państwa aby waloryzować to świadczenie – wylicza  z kolei  Mariusz Zielonka ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan w rozmowie z SuperBiz.

Ekonomiści zgodnie twierdzą, że inflacja  tak szybko nie wyhamuje w ciągu najbliższych dwóch lat. Jak dodaje Bojańczyk, już w lutym przekroczy zapewne 10 proc.  - wtedy też przyjdą pierwsze rachunki za prąd, gaz i ciepło. 

Jak prognozował Adam Glapiński szef polskiego banku centralnego, podczas styczniowej konferencji, ze wzrostem cen musimy się jeszcze mierzyć do przyszłego roku. Zdaniem Glapińskiego  inflacja w roku 2023 powinna spaść do poziomu około 5 proc. Zapewnił przy tym, że bank centralny będzie starał się cały czas sprowadzić inflację do celu, czyli do poziomu 2,5 proc

Czytaj więcej: Szokujące słowa prezesa NBP. Glapiński: "Musimy żyć z wyższą inflacją". Padła data

W ramach walki z szalejącą drożyzną rząd zadecydował też o wsparciu dodatkiem osłonowym, wprowadzonym w ramach tarczy antyinflacyjnej. Świadczenie  uzależnione jest  od kryterium dochodowego. Nie jest to jednak stała pomoc. Przewidziano dwie wypłaty środków w 2022 roku. Póki co spada realna siła nabywcza złotówki, a budżety domowe muszą mierzyć się z mniejszym dochodem rozporządzalnym, czyli taki, który pozostaje po zaspokojeniu podstawowych potrzeb jak rachunki czy zakup żywności. 

Sonda
Dodatek osłonowy to dobry pomysł na walkę z inflacją?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze