Już w grudniu ub.r. alarmowaliśmy, że do Polaków dochodzą rachunki z kosmicznymi podwyżkami za gaz i prąd. Opisywaliśmy w SE, m.in. sytuację mieszkańców lokali Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami Warszawa -Włochy, którzy dostali podwyżkę średnio o 54 proc. W jednym z lokali rachunek skoczył z 231, 33 zł do 1500, 02 zł, w innym ze 176, 27 zł do 1119, 77 zł., co warto podkreślić są to bloki komunalne. Jakby tego było mało, również jeszcze większe podwyżki otrzymały szkoły, szpitale, przychodnie czy domy opieki społecznej. Po tych doniesieniach rząd wprowadził obniżki VAT, jak również, dla najuboższych, dodatki osłonowe mające pomóc w zapłaceniu gigantycznych rachunków.
Polecany artykuł:
Według specjalistów podwyżka cen gazu średnio o 54 proc. nie będzie ostatnią. Zgodnie z informacją URE taryfa gazu na najbliższy rok jest oparta na mechanizmie pozwalającym na kolejne podwyżki przez trzy lata. Obecny wzrost cen gazu to tylko jedna trzecia docelowej podwyżki, a do kolejnej zmiany dojdzie na początku 2023 roku.
Jak wyliczył URE, w grudniu 2021 r. przy ustalaniu stawek na kolejny rok, dla statystycznego odbiorcy zużywającego gaz tylko do przygotowywania posiłków, płatność będzie wyższa o 41 proc., co oznacza kwotowy wzrost rachunku o ok. 9 zł miesięcznie netto. Dla odbiorców ogrzewających gazem wodę i używających go w kuchenkach, płatność wrośnie o 54 proc., czyli o 56 zł netto miesięcznie. Natomiast odbiorcy zużywający największe ilości paliwa, tj. używający gazu w kuchenkach, do ogrzewania wody, ale także do ogrzania domu, zapłacą o ok. 174 zł netto miesięcznie więcej (wzrost płatności o 58 proc.).
Prawdziwa jednak tragedia na rynku gazu dla odbiorców indywidualnych zacznie się dopiero w 2024 r., kiedy to Polska na skutek unijnych przepisów zobowiązana jest do uwolnienia cen gazu, na rynku klientów indywidualnych. Przypomnijmy, w grudniu 2012 roku uruchomiono giełdę gazową. Uwolnienie cen gazu i sprzedawanie jej na giełdzie oznacza sprzedaż surowca po cenach rynkowych.
Czytaj także: Ekoterroryści z Brukseli dobiją kolejną branżę. Przez pakiet klimatyczny zagrożonych jest 3,5 tys. miejsc pracy
Polska musiała dostosować prawo energetyczne do prawa unijnego, co ostatecznie miało miejsce w 2017 roku., do czego Polskę zmusiła konieczność realizacji unijnych wyroków, w związku ze skargami wobec Polski, której zarzucano bierność we wprowadzaniu nowych regulacji. Z tym co to oznacza w realu, mierzą się obecnie małe i średnie przedsiębiorstwa, których bajońskie rachunki doprowadzają do bankructw, albo przerzucania gigantycznych kosztów na ceny wytwarzanych produktów. Jak choćby piekarzy, którzy już alarmują albo drastyczne podwyżki za chleb, albo bankructwo.
Otóż w 2024 r., zgodnie z zobowiązaniami Polska uwolni ceny gazu dla odbiorców indywidualnych. Podobnie jak rządzącym wiąże ręce unijne prawo w interwencyjnej pomocy przedsiębiorcom, tak od 2024 r. nie będzie już rząd mógł interweniować zgodnie z prawem, jak ma to miejsce teraz, wprowadzając czasowe obniżki VAT.
Czytaj także: Wzrost cen gazu i prądu. Szok! Podwyżek będzie kilka
Ostatnie taryfy zatwierdzane przez URE będą obowiązywały w 2023 roku, a kolejne, a więc od stycznia 2024 roku, będą już ustalane indywidualnie przez przedsiębiorstwa. Oznacza to potencjał do dalszych, istotnych podwyżek rachunków gospodarstw domowych - twierdzą ekonomiści mBanku.
Przypomnijmy również, że Senat wniósł poprawki do ustawy, zgodnie z którymi obniżką VAT-u do 8 proc., miał objąć szerszą grupę produktów m.in.: węgiel, koks oraz gaz LPG służący do celów opałowych, Poprawki jednak przepadły w Parlamencie, a Prezydent podpisał już ustawę.
Zgodnie z rządowymi wyliczeniami, łączny spadek dochodów budżetu państwa oszacowano na ok. 11,6 mld zł, z czego obniżenie VAT na żywność i napoje ma się przełożyć na spadek o ok. 2,92 mld zł, w przypadku paliw ma on wynieść ok. 3,11 mld zł, spadek VAT na nawozy to negatywny skutek dla budżetu na poziomie 0,52 mld zł, na gaz - ok. 2,09 mld zł, na energię elektryczną to ok. 2,30 mld zł, a na energię cieplną - ok. 0,67 mld zł. Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lutego 2022 roku.
Polecany artykuł:
Tymczasem jak wynika z badań, większość Polaków nie wierzy, że obniżki VAT-u będą skuteczne. Jak już informowaliśmy, z badania sondażowego platformy UCE Research i Grupy BLIX wynika, że 66,4 proc. Polaków odpowiedzialnych za zakupy w swoich domach nie wierzy w scenariusz spadku cen w sklepach dzięki zapowiadanej od lutego br. obniżce VAT-u na żywność. 49,5 proc. z nich raczej tak uważa, a 16,9 proc. jest tego pewnych.