RPP szykuje potężne podwyżki stóp procentowych

i

Autor: SUPER EXPRESS RPP szykuje potężne podwyżki stóp procentowych

Kataklizm kredytobiorców. RPP szykuje potężne podwyżki stóp procentowych [GALERIA]

W najbliższy wtorek, 8 lutego br., Rada Polityki Pieniężnej ponownie zadecyduje o wysokości stóp procentowych w Polsce. Decyzja zaważy na zdolności kredytowej i budżetach domowych wielu milionów Polaków, zwłaszcza tych którzy posiadają kredyty mieszkaniowe. Analitycy prognozują podwyżki nawet o 1 proc., co może korespondować z ostatnią zapowiedzią Adama Glapińskiego prezesa Narodowego Banku Centralnego. W specjalnie przygotowanej dla SuperBiz symulacji wynika, że tylko na skutek wtorkowej decyzji rata może wzrosnąć o 92-187 zł., przy kredycie na 300 tys. zł., a nawet o 230-309 zł., przy kredycie na 500 tys. zł. Szczegóły wyliczeń w artykule.

Na razie RPP idzie „drobnymi kroczkami” i sukcesywnie podnosi stopy, nie decydując się na bardziej zdecydowane ruchy, jak mam to miejsce w Czechach i na Węgrzech. Porównanie jednak do tych krajów jest nie uprawnione bo przecież każda gospodarka jest inna, pod każdym względem. Czego zatem możemy się spodziewać w Polsce? Analitycy, z którymi rozmawialiśmy prognozują, że lutowa decyzja oznaczać będzie podwyżkę o 0,5 proc. Jednak prawdopodobieństwo ostrzejszego ruchu na pewno jednak wzrosło, po styczniowej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zapowiedział, że podwyżki stóp procentowych będą bardziej zdecydowane niż spodziewały się tego rynki finansowe.

Szybciej od oczekiwań rosną wynagrodzenia czy PKB, dlatego nie powinno dziwić, że w przestrzeni pojawiają się też opinie, zgodnie z którymi podstawowa stopa może wzrosnąć w lutym mocniej – na przykład o 0,75 pkt. proc. lub nawet 100 punktów bazowych (1 pkt. proc.). Jedno jest pewne – jesteśmy w trakcie cyklu zacieśniania polityki monetarnej, czego efektem są rosnące koszty kredytów hipotecznych, spadek zdolności kredytowej i bardzo powolne ruchy po stronie bankowych depozytów, których oprocentowanie przestaje być liczone w promilach, a zaczyna w procentach - mówi Bartosz Turek główny analityk HRE INvestments. 

Oznacza to, że koszt pieniądza zapewne zostanie podniesiony w całym cyklu do ponad 4 proc. Innymi słowy, jesteśmy w tej chwili na półmetku podnoszenia stóp. Słów sternika banku centralnego nie należy interpretować w kategoriach jednoznacznej zapowiedzi, że na najbliższym posiedzeniu przesądzone jest mocniejsze dostosowanie niż ostatnie podwyżki o 50 pb. Takie tempo wydaje się odpowiednie i korespondujące z gigantyczną niepewnością w zakresie ścieżki inflacji, ale też perspektyw wzrostu gospodarczego – wyjaśnia w rozmowie zSuper Biznesem, Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl

Kredyt hipoteczny w dobie pandemii - Murator Finanse - Wiemy. Kredytujemy.

Są jednak tacy, którzy uważają, że potrzeba bardziej zdecydowanych ruchów. Stanisław Gomułka z BCC twierdzi. że "stopa procentowa nie powinna być niższa od inflacji" i "już w tym roku powinno nastąpić systematyczne, szybkie podnoszenie jej poziomu do około 6-8 proc. Zdaniem Gomułki silna podwyżka ceny pieniądza będzie oddziaływać na obniżenie inflacji poprzez dwa kanały: walutowy (doprowadzając do umocnienia złotego) oraz obniżając presję płacową.

Z kolei dr Kamil Zubelewicz członek RPP już we wrześniu ub.r. złożył formalny wniosek o podniesienie stopy referencyjnej z 0,1 proc. do 2 proc. Moim zdaniem warto pokusić się o czytelny sygnał dla rynku i o podnoszenie stopy realnej, zwłaszcza dla oszczędzających" - powiedział w rozmowie z telewizją BIZNES24. Dobrym posunięciem byłaby zmiana stopy referencyjnej przewyższająca tempo wzrostu inflacji, z jaką mielibyśmy do czynienia, gdyby nie została uruchomiona tarcza antyinflacyjna. Rada powinna optymalnie wykorzystać dany przez tarczę czas na skuteczne obniżanie inflacji- dodał.

Zmiany stóp należało wprowadzać bardzo drobnymi, rzadszymi kroczkami - od późnej wiosny 2021 (np. 0,25 co dwa – trzy miesiące). W dodatku należało prowadzić stosowne działania na niwie kursowej. Mocniejszy złoty mógł zatrzymać poziom inflacji na znacznie niższym poziomie niż dziś (byłoby bardziej teraz 6-7% niż dzisiejsze 9-10 proc.). Tymczasem prowadzono szereg działań istotnie osłabiających złotego wbrew aktualnej tendencji rynnowej mówi w rozmowie z Super Biznesem Piotr Soroczyński główny ekonomista , dyrektor Biura Polityki Gospodarczej Krajowej Izby Gospodarczej. 

Jak dodał, polityka monetarna i zarządzenie kursem powinno być jasne, klarowne, przewidywalne dla wszystkich uczestników rynku. U nas jest kompletnie odwrotnie. Wolty, zwody, poczucie triumfu przy zaskoczeniu uczestników rynku … Kompletny barak reakcji na narastające ryzyka i ich materializację, a później zbytnie przereagowanie w jednych instrumentach (stopy), przy utrzymywaniu działania innych instrumentarium - dynamizujących problemy (kurs).

Specjalnie dla SuperBiz, Bartosz Turek z HRE Investments, przygotował symulację na różne scenariusze podwyżek stóp procentowych. Według nich biorąc pod uwagę np. najpopularniejszy kredyt na 300 tys. zł, na 25 lat, przy marży 2,6 proc., zakładając że podwyżka będzie o 0,75 pkt. proc., rata skoczy z 1878 z., do 1970 zł., przy tych samych parametrach, ale przy podwyżce o 1,00 pkt. proc. rata wyniesie 2065 zł., przy kredycie na 500 tys. płacimy obecnie 3130 zł., jeśli RPP podniesie o 0, 75 pkt. proc., rata wtedy wyniesie 3360 zł., jeśli o 1,00 pkt. proc., rata wzrośnie do 3439 zł. W pierwszym scenariuszu zapłacimy 90-187 zł więcej, a w drugim 230-309 zł. więcej. 

Decyzja RPP ma jeszcze jedną konsekwencję. Dramatycznie topniejąca zdolność kredytowa Polaków, którzy chcą wziąć kredyt. Jak wylicza Bartosz Turek główny analityk HRE Investments, trzyosobowa rodzina, która ma do dyspozycji dwie średnie krajowe, nie może już pożyczyć 700 tys. zł. na zakup mieszkania (jak we wrześniu), a raczej około 150-180 tysięcy złotych mniej. Kolejne podwyżki stóp, spowodują dalsze obniżenie zdolności kredytowej. Analitycy prognozują w najbardziej czarnym scenariuszu nawet o 250 tys. zł.

 O tym pisaliśmy szerzej tutaj: Przeciętna polska rodzina straciła 180 tys. zł w ciągu pięciu miesięcy!

O tym, że seryjne podwyższenie stóp procentowych, w krótkim okresie czasu będzie grozić niewypłacalnością Polaków alarmowaliśmy, przy okazji każdej podwyżki stóp przez Radę Polityki Pieniężnej. Niestety czarny scenariusz już się spełnia, a podwyżek przed nami jeszcze kilka. Dotychczas rosnące koszty pieniądza w Polsce spowodowały, że osoby posiadające złotowy kredyt mieszkaniowy albo mają już o 1/3 wyższą ratę, albo niebawem dostaną informację o takiej podwyżce.  Jeszcze kilka kwartałów temu zmiany takie były uznawane za mało prawdopodobne i to w horyzoncie kilku lat. W praktyce wystarczyło 5 miesięcy, aby RPP wyraźnie zaostrzyła politykę monetarną. Co więcej, to wciąż nie koniec podwyżek. Aktualne prognozy sugerują bowiem, że docelowo podstawowa stopa procentowa pójdzie w górę do poziomu około 4 – 4,5 proc.

W efekcie raty, w wyniku kolejnych podwyżek stóp procentowych, mogą wzrosnąć o kolejne 10-15% względem bieżącej sytuacji. Jeśli te prognozy się sprawdzą, to jedynym pocieszeniem będzie to, że większość zmian już za nami. Gorzej, że już za kilka miesięcy raty kredytów złotowych będą nawet o około połowę wyższe niż jeszcze we wrześniu 2021 roku. Tak przynajmniej sugerują aktualne prognozy rynkowe. Te w ostatnim czasie są bardzo zmienne. Dziś wszystko jest w rękach RPP, przed którą ekstremalnie trudna sztuka. Muszą zdusić inflację nie niszcząc wzrostu gospodarczego i bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy - podsumowuje Turek z HRE Inbestments.

Sonda
Czy dajesz jeszcze radę spłacać kredyt?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze