Andrzej Hawryluk

i

Autor: archiwum SE Andrzej Hawryluk, prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin

Czy grozi nam paraliż na lotniskach? Andrzej Hawryluk, prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin mówi otwarcie

Opóźnione loty, strajki pilotów - z tym dziś zmagają się przewoźnicy. - Chaos na lotniskach jest związany z tym, że brakuje personelu zarówno w portach, jak i w liniach lotniczych - powiedział Andrzej Hawryluk, prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin w rozmowie z Hubertem Biskupskim, zastępcą redaktora naczelnego "Super Expressu" w kolejnym odcinku programu „Pieniądze to nie wszystko”. Hawryluk stwierdził, że zastoje na lotniskach wynikają szczególnie z braków personelu w okresie wakacyjnym.

Gigantyczne braki personelu

“Ze względu na możliwe kolejki, LOT rekomenduje obecność na lotnisku na trzy godziny przed odlotem, podróżowanie z bagażem podręcznym (tam dokąd jest to możliwe) oraz odpowiednie przygotowanie do kontroli bezpieczeństwa” - poinformowały w apelu Polskie Linie Lotnicze LOT. Od jakiegoś czasu lotniska zmagają się z ogromnymi kolejkami turystów. Zdarzają się nawet sytuacje, kiedy to mimo wykupionego biletu na rejs samolotem, nie ma dostępnego miejsca, przez co narastają kolejne to problemy. Linie lotnicze przeżywają kryzys, o czym dają znać również piloci samolotów, którzy masowo strajkują.

- Po odblokowaniu pandemii wszyscy zaczęli latać. Wszyscy chcą lecieć na wakacje. Mamy chęć latania i podróżowania, a brakuje nam tego personelu, który by mógł nas odprawić, załadować bagaż i go później wypakować z samolotu i dostarczyć nam, żebyśmy mogli dalej na te wakacje jechać - powiedział w programie "Pieniądze to nie wszystko" Andrzej Hawryluk, prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin. Dodał, że globalnie w pandemii pracę straciło, bądź odeszło "ponad dwa miliony pracowników portów lotniczych".

- W Polsce robiliśmy wszystko, aby tych pracowników nie zwolnić. Wrócenie do stanu zatrudnienia sprzed pandemii jest bardzo trudne. Każdy pracownik lotnictwa, a szczególnie portów i linii lotniczych posiada jakieś świadectwo kwalifikacji, jakieś dopuszczenia do pracy i odtworzenie ich wymaga czasu - dodał Hawryluk.

„Pieniądze to nie wszystko” – Andrzej Hawryluk

Zastoje na europejskich lotniskach

Gigantyczne problemy z kadrami i strajkami personelu są widoczne w pozostałych częściach Europy. I tak amsterdamski port lotniczy nie może sobie poradzić z tysiącami pozostawionych walizek. Ze względu na braki kadrowe wśród personelu bagażowego, na tamtejszym lotnisku Schiphol jest już ponad 16 tys. sztuk pozostawionego bagażu. „Jest ich tak wiele, że stosy walizek są nawet na zewnątrz budynku” – informuje anonimowy pracownik lotniska.

Jak tłumaczy Hawryluk zarówno porty lotnicze, jak i linie lotnicze, jak i agencje żeglugi powietrznej, które zapewniają bezpieczeństwo w ruchu powietrznym robią wszystko, żeby właśnie do takich sytuacji nie dochodziło. - Są specjalne procedury, aby te loty były skoordynowane, aby było zapewnione bezpieczeństwo. Podstawowa zasada to właśnie bezpieczeństwo. Przez to często czekamy na lotnisku, żeby wylecieć, bo nie mamy tzw. slotu powietrznego, czyli nie jest cała nasza droga od punktu wylotu do punktu lądowania ułożona w ten sposób, żebyśmy bezkolizyjnie przelecieli - mówi Hawryluk.

Sonda
Jak często podróżujesz?

Stan po pandemii

Prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin w rozmowie z Hubertem Biskupskim, zastępcą redaktora naczelnego "Super Expressu" w kolejnym odcinku programu „Pieniądze to nie wszystko” stwierdził, że panujący chaos na lotniskach to także pokłosie pandemii. Jak stwierdził nie było wówczas organizowanych szkoleń oraz nie przybywało personelu. - Wyszkolenie kontrolera to są lata. Innych pracowników też. Na to potrzeba czasu, a wszyscy chcemy latać w związku z tym zrobiło się tłoczno na niebie - stwierdził Hawryluk.

Dodał, że obecnie do problemów lotnisk nakładają się strajki jak m.in. na amsterdamskim lotnisku Schiphol, lub w portugalskiej linii lotniczej TAP. - Tam też są kłopoty i opóźnienia. Odwołanych jest około 60 lotów. Na szczęście nas podróżujących z Polski to mało dotyczy, bo nasi przewoźnicy są obsługiwani w Lizbonie bez problemu - powiedział prezes Portu Lotniczego Lublin.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki