Podwyżka stóp procentowych
Rada Polityki Pieniężnej podejmie dziś decyzję o stopach procentowych. Stopy podnoszone są od października 2021 r. Obecnie główna stopa procentowa NBP referencyjna, wynosi 6,5 proc. Podniesienie stóp oznacza m.in. wyższe raty miesięczne dla kredytobiorców. - Zakładamy, że RPP zdecyduje się o podwyżkę o 25 pkt. bazowych - powiedział ekonomista banku PKO BP.
Są także inne głosy. Zdaniem eksperta Konfederacji Lewiatan, Mariusza Zielonki prawdopodobnie nie podniesie stóp procentowych. Jak ocenił, sytuacja makroekonomiczna kraju się pogarsza, a ewentualna podwyżka stóp procentowych miałaby niewielki wpływ na realną inflację.
Balcerowicz o podwyżkach stóp procentowych
- Mieliśmy do czynienia z bardzo poważnymi błędami NBP, polegającymi na tym, że obniżono jakiś czas temu stopy procentowe do niemal zera i z opóźnieniem zaczęto naprawiać ten błąd, podwyższając stopy - powiedział w rozmowie z WNP.PL były wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz.
- Ja tych podwyżek nie krytykuję, tylko zwracam uwagę na błędy wcześniejsze. Wskazuję też na to, że jeżeli inflacja wynosi w tej chwili 16,1 procent, a stopy 6,5 procent, to jest to bardzo duża różnica. Ja bym nie ogłaszał, że bank zakończył swoją walkę z inflacją - dodał Balcerowicz.
Walka z inflacją
Zdaniem ekonomisty aby skutecznie walczyć z inflacją stopy muszą być dalej podnoszone. "W przeciwieństwie do wszystkich innych banków centralnych, walka z inflacją w Polsce za chwilę się skończy. Mowa jest o podnoszeniu stóp procentowych, przynajmniej taką deklarację ostatnio złożył w różnych mediach obecny prezes NBP, prof. Adam Glapiński, czy tak rzeczywiście powinno się stać?" - dociekał w rozmowie z Balcerowiczem portal WNP.pl.
- Czeka nas w przyszłym roku bardzo groźna sytuacja gospodarcza. Będziemy mieli do czynienia ze stagflacją. To znaczy, że z jednej strony wzrost gospodarczy będzie niewielki lub wręcz zerowy, a z drugiej strony będzie nadal wysoka inflacja. Bank centralny, który by tolerował wysoką inflację, nie pomaga wzrostowi gospodarczemu. Jeżeli więc prezes Glapiński sformułował tezę o zbliżającym się końcu cyklu podwyżek stóp, to ona jest niebezpieczna - odpowiedział Balcerowicz.