„Super Expressu’ – Pani minister, jednym z elementów zaprezentowanego w sobotę Polskiego Ładu jest wsparcie rodzin. Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki mówili o wprowadzeniu dodatkowego instrumentu finansowego w wysokości 12 tys. zł na dzieci. Jak to ma w praktyce wyglądać?
Marlena Maląg: - Polski Ład w ogóle jest szerokim programem wsparcia dla polskich rodzin. To m.in. polityka mieszkaniowa, potrzebna polskim rodzinom. Oprócz gwarancji wkładu własnego, ma on element pronatalistyczny, który pozwoli dokonywać odpisów od kredytów od drugiego dziecka. Cały czas jednak w przestrzeni publicznej pojawiał się temat programu 500+ i pytań, czy będzie on zmieniany...
- … a będzie?
- Sam program Rodzina 500+ się nie zmieni, ale w jego ramach wprowadzimy kolejny komponent, który ma pomóc w opiece nad dziećmi, gdy mama po okresie rodzicielskim podejmuje decyzję, czy chce wrócić do pracy czy chce pozostać w domu. Będzie to więc opiekuńczy kapitał rodzicielski, czyli dodatkowe świadczenie, które rodzice będą mogli pobrać między 12. a 36. miesiącem życiem swego dziecka. W tym okresie będzie wypłacane comiesięczne świadczenie w łącznej wysokości 12 tys. zł. To rodzice zdecydują, na co je wydać i czy wolą otrzymywać przez 12 miesięcy po tysiąc złotych, czy też przez 24 miesiące po 500 zł. Jednocześnie będziemy wzmacniać program Maluch+.
- Rozumiem, że jest to kwota netto, nieopodatkowana, a rodzice dostaną przelew a nie jakiś bon?
- Tak. W tym przypadku będzie tak samo, jak ze świadczeniem 500+
- Opiekuńczy kapitał rodzicielski ma być przyznawany na drugie i kolejne dziecko. Kiedy będzie gotowy projekt ustawy i kiedy to rozwiązanie wejdzie w życie?
- Przed nami czas na konsultacje rozwiązań z Polakami.
- To świadczenie będzie na pewno dotyczyć dzieci nowo narodzonych. A czy obejmie także te, które się już urodziły, ale nie mają jeszcze 3 lat?
- 26 maja rozpoczynamy debatę społeczną, by dowiedzieć się, czego Polacy oczekują od prorodzinnych rozwiązań w Polskim Ładzie. Ostateczne rozwiązanie zostanie przedstawione, kiedy ta debata się zakończy.
- Czy można już powiedzieć, ile ten opiekuńczy kapitał rodzicielski będzie kosztował budżet? Pojawiły się informacje, że w pierwszym roku będzie to ok. 1 mld zł, a w kolejnym 3 mld.
- Ostateczne koszty zależą od kształtu ustawy, którą zaprezentujemy po wspomnianych konsultacjach. Niezależnie od kwoty, mamy na to świadczenie zabezpieczone środki w budżecie.
- Wspomniała pani o rozbudowie programu Maluch+. Na czym miałoby to polegać?
- Przede wszystkich chodzi o zwiększenie środków na ten cel. Do tej pory na Maluch+ przeznaczaliśmy 450 mln zł rocznie na tworzenie nowych miejsc opieki oraz utrzymanie już istniejących. Kiedy obejmowaliśmy rządy, miejsc w żłobkach było ok. 90 tys. Dziś tych miejsc jest 200 tys., a użłobkowienie wynosi ponad 25 proc. Zależy nam na tym, by rodzice mieli wybór – czy chcą korzystać z opieki instytucjonalnej, czy innych form opieki. Te oraz inne formy może pomóc sfinansować opiekuńczy kapitał rodzicielski. Środki na nowy program Maluch+ będą wynosić ok. 1,5 mld zł rocznie. Zależy nam na tym, by z tych pieniędzy finansować nie tylko powstawanie nowych żłobków, ale także dofinansowanie dla rodziców, by zmniejszyć koszty pobytu ich dzieci w placówkach opieki.
- To dofinansowanie będzie płynąć bezpośrednio do rodziców, czy też do instytucji, w których znajdą się ich dzieci?
- Na tym etapie ustalamy to z Unią Europejską, bo ma to być element Krajowego Planu Odbudowy. Dlatego precyzyjniejsze informacje będę mogła przekazać, kiedy konsultacje z Brukselą się zakończą.
- Kiedy poznamy efekty tych konsultacji?
- Szczegóły nowego Maluch+ chcielibyśmy ogłosić najpóźniej w sierpniu.
- Jedną z propozycji zaprezentowanych w ramach Polskiego Ładu jest uelastycznienie czasu pracy dla rodziców najmłodszych dzieci oraz zobligowanie pracodawców do tego, by dać im możliwość wyboru formy pracy. Spodziewa się pani oporu ze strony pracodawców?
- Rzeczywiście, z naszych badań wynika, że jest takie oczekiwanie ze strony rodziców. W czasie pandemii wprowadziliśmy możliwość pracy zdalnej i pracujemy nad tym, by została ona wpisana do kodeksu pracy. Rozmawiamy o tym na Radzie Dialogu Społecznego. Chcemy włączyć także pracodawców w tworzenie przyjaznych dla rodziców miejsc pracy. W nowym programie Maluch+ zakładamy m.in. możliwość tworzenia żłobków przy firmach, aby umożliwić politykę prorodzinną. Wracając do uelastycznienia czasu pracy, zakładamy, że rodzic będzie mógł skorzystać ze skróconego czasu pracy. Takie rozwiązania w kodeksie pracy będziemy się starali wdrożyć od nowego roku.
- Przejdźmy do seniorów. Największą korzyścią dla nich będzie oczywiście podniesienie kwoty wolnej od podatku, co oznacza, że 80 proc. emerytek i prawie połowa emerytów podatków w ogóle nie zapłaci. Proponujecie też jednak wprowadzenie PIT 0 dla pracujących już po osiągnięciu wieku emerytalnego i możliwości zmniejszenia wymiaru pracy dla osób 55+. To nie jest forma przyznania się do błędu ws. obniżenia wieku emerytalnego?
- Absolutnie nie. Przywrócenie niższego wieku emerytalnego jest przywilejem. My chcemy poprzez rozwiązania zaprezentowane w Polskim Ładzie wprowadzić dodatkową motywację do pracy. Jeśli, oczywiście seniorzy czują się na siłach, by dalej pracować. Stąd PIT 0 dla osób, które wiek emerytalny osiągnęły, ale nie będą pobierać emerytury i zostaną na rynku pracy. Przez całą naszą kadencję staramy się też jednak, by emerytury i bezpieczeństwo materialne polskich emerytów było większe. Stąd wzrost minimalnej emerytury, wprowadzenie 13. i 14. emerytury. Stąd także zniesienie podatków dla emerytur do 2500 zł. Robimy to w ramach solidarności międzypokoleniowej, ale w żadnym razie nie jest to uznanie, że obniżka wieku emerytalnego była błędem.
- Wspomniała pani o 13. i 14. emeryturze. „13” jest już na stałe. Natomiast „14” już nie. W projekcie wysłanym do Brukseli na przyszły rok 14. emerytury nie ma. To oznacza, że to już jej koniec?
- 14. emerytura była rozwiązaniem świadomie wprowadzonym jednorazowo, aby poprawić sytuację seniorów w 2021 r. W kolejnych latach już systemowo chcemy wprowadzać inne, wspomniane przed chwilą rozwiązania, które pomogą emerytom.
- Czy jest w takim razie sens utrzymywania także 13. emerytury, skoro od stycznia przyszłego roku ma obowiązywać wyższa kwota wolna od podatku, która dla emerytów stanowić będzie spory zastrzyk finansowy?
- Kwota wolna jest rozwiązaniem, z którego skorzysta wielu Polaków. 13. emerytura i godna waloryzacja zostały wpisane w nasze programy społeczne na stałe i chcemy nadal je realizować.
Rozmawiał Hubert Biskupski