W wywiadzie opublikowanym w czwartek 5 stycznia na łamach „Polska The Times" wicepremier Mateusz Morawiecki snuje wizje państwa, w którym ma miejsce redystrybucja kapitału, ładu politycznego strzeże służba cywilna, a PiS jest u władzy przez minimum trzy kadencje. To państwo, w którym została przeprowadzona dekomunizacja, rozprawiono się z korupcją w sądach i wyłudzeniami VAT, a przedsiębiorcy odprowadzają podatki we własnym kraju, nie na Cyprze, w Szwajcarii czy Holandii.
Wicepremier uznał, że za trzy lata wyborcy Nowoczesnej zagłosują na Prawo i Sprawiedliwość. - Mamy dla nich tanie mieszkania, 500 zł na dziecko, ubezpieczenia na działalność rolniczą, prostą spółkę akcyjną, „milczącą zgodę urzędniczą", konstytucję dla biznesu, obniżony podatek CIT, sto zmian dla firm, co nie jest zabronione – jest dozwolone, ucywilizowane kontrole w firmach i pewność prawa – wyliczał.
Lepsza ściągalność podatków
- Ruszamy z bardzo szeroko zakrojonym programem ściągalności podatków. Każda ciężarówka wjeżdżająca do Polski za kilka miesięcy dostanie lokalizację GPS. Będziemy wiedzieć dokładnie, dokąd ona jedzie. Czy wiezie paliwo na stację benzynową, czy może jest to przemyt – zapowiedział wicepremier.
Przeczytaj również: Morawiecki chce być jak Sherlock Holmes w walce z wyłudzeniami VAT
Jak zauważył Morawiecki, budżet państwa tracił miliardy wskutek wyłudzeń VAT, a zwłaszcza przez tzw. karuzele podatkowe. – Policzyliśmy, że przez ten fikcyjny eksport wyłudzono 4,5 mld złotych. Reakcja państwa nastąpiła dopiero po 18 miesiącach. Tylko w tej jednej kategorii. Za te pieniądze można było zbudować 200 km autostrad, 400 km dróg szybkiego ruchu. I co państwo polskie zrobiło? – zastanawiał się minister. Uszczelnienie systemu podatkowego to bardzo istotny postulat Prawa i Sprawiedliwości. Poprawa ściągalności podatków ma pozwolić na realizację ważnych postulatów partii, m.in. związanych z polityką społeczną.
- My na nasze programy społeczne wydamy wraz z obniżką wieku emerytalnego ponad 50 mld zł i teraz nastąpi taka poprawa ściągalności podatków, że nie tylko nie przekroczymy trzyprocentowego deficytu, ale pokażemy, że poruszamy się w ramach unijnych obwarowań budżetowych. Przy czym bardziej chcemy być Sherlockiem Holmesem niż Robin Hoodem w podatkach – będziemy obserwować obrót gospodarczy, stosować klauzulę obejścia prawa, uszczelniać VAT, akcyzę. Mieliśmy tak gigantyczne straty w naszym kraju, że jestem zwolennikiem zastosowania różnych radykalnych metod – przyznał Mateusz Morawiecki w rozmowie z Pawłem Siennickim. Zapytany o to, jakie metody ma na myśli, wskazał na zatrudnianie najlepszych specjalistów na rynku i stosowanie najnowszych rozwiązań technicznych. Jak podkreślił, głównym wrogiem w tym obszarze są tzw. karuzele VAT-owskie.
Program budowy kapitału
Za punkt honoru rząd postawił sobie zwiększenie oszczędności Polaków. A wyższe depozyty w bankach mogą również napędzać inwestycje. Przede wszystkim jednak mają służyć budowie zabezpieczenia społecznego. – Bolączką naszego modelu gospodarczego jest brak oszczędności, które często wcześniej niemądrze konsumowaliśmy. Nasze inwestycje często robiliśmy z wyprzedaży majątku. Dlatego dziś mamy za mało narodowych czempionów w gospodarce – podkreślił wicepremier. – Cieszę się, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów mamy więcej depozytów niż kredytów, czyli udaje nam się generować oszczędności. Do końca roku chcemy przeprowadzić program budowy kapitału. Jego częścią jest rekonstrukcja OFE. Nie ma na świecie takiego przedsięwzięcia jak fundusz emerytalny, który bazuje wyłącznie na akcjach – dodał.
Zobacz także: Konstytucja dla biznesu Mateusza Morawieckiego [SZCZEGÓŁY]
Służba cywilna
W opinii Mateusza Morawieckiego istotną rolę w państwie powinna odgrywać służba cywilna. – Obserwowałem służbę cywilną w Szwajcarii czy w Niemczech. Tam jest wręcz kategoria „polityczny urzędnik", co brzmi pozornie jak sprzeczność, ale tak właśnie powinno być. Tacy urzędnicy muszą tłumaczyć wolę polityczną tych, którzy wygrali wybory, na język i praktykę administracji publicznej. (...) My będziemy bardzo długo rządzić. Przynajmniej trzy kadencje. I uważam, że służba cywilna powinna tłumaczyć naszą wolę polityczną na praktykę administracji publicznej – podkreślił wiceminister. (Do korpusu służby cywilnej należą urzędnicy władzy centralnej, zatrudnieni w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstwach i urzędach centralnych oraz przedstawiciele niezespolonej i zespolonej rządowej administracji terenowej, natomiast nie należą do niego pracownicy jednostek samorządu terytorialnego, przyp.red.)
Repolonizacja
Przy okazji wspominania spektakularnego sukcesu, jakim była repolonizacja Banku Pekao SA, drugiego pod względem wielkości banku w Polsce, Morawiecki został zapytany o to, które obszary chciałby zrepolonizować. Potwierdził, że rząd bierze pod uwagę również inne sektory, nie tylko finansowy. – Kolejny mój cel to kolejne repolonizacje w różnych sektorach. (...) Przyglądamy się energetyce i szeroko rozumianym finansom. Patrzymy na przemysł stoczniowy. Już przekazaliśmy z budżetu bardzo dużą kwotę na przemysł stoczniowy – zauważył. Dodał jednak, że zadanie nie jest łatwe. Ma ono na celu przywrócenie właściwych proporcji kapitału polskiego do kapitału zagranicznego. Po wykupieniu akcji Pekao proporcje te wynoszą 50 do 50 procent.
Produkt polski
Część rozmowy dotyczyła ambicji Morawieckiego, aby kreować rodzime marki i budować pozytywny wizerunek Polski za granicą. – W niektórych branżach po niewielkim doinwestowaniu możemy mieć przewagę na świecie. Drony, pojazdy szynowe, samochody elektryczne, gry komputerowe i cały przemysł wokół Internetu rzeczy – Internet of Things – gdzie Polacy pokazują wiele zdolności – zauważył Morawiecki. Minister wyraził nadzieję, że dużą część elektrycznych autobusów jeżdżących po europejskich drogach będą stanowiły te wyprodukowane w Polsce.
Może cię zainteresować: Morawiecki: nie wprowadzimy jednolitego podatku
Inwestycje motoryzacyjne
Wicepremier przyznał też, że zależy mu na tym, aby ściągać do naszego kraju zagraniczny kapitał z branży motoryzacyjnej. W jego opinii to na nim Niemcy, Francja czy Japonia budowały swoje potęgi przemysłową. – Stąd dziś staramy się przyciągać tyle inwestycji właśnie w sektorze samochodowym. Stąd też samochody elektryczne, nie samochody spalinowe, – do których należy przyszłość – podkreślił.
Niższy deficyt budżetowy
Wypowiadając się na temat spowolnienia gospodarczego w Polsce, Mateusz Morawiecki krytycznie odniósł się do wyprzedaży polskiego majątku za kadencji poprzednich rządów. Jak przypomniał, wyższy wzrost PKB może mieć miejsce kosztem większego zadłużania państwa i pogłębiania się deficytu budżetowego. – My dziś mamy pewne spowolnienie, uzależnione zresztą głównie od sytuacji za granicą i od niższego poziomu inwestycji samorządowych, ale cieszy mnie to, że w tym samym czasie bezrobocie maleje, a wynagrodzenia ludzi rosną i poprawia się wydajność pracy. Deficyt budżetowy będzie zaś niższy, niż projektowaliśmy – uznał.
Dobre stosunki z USA i Europą
Wicepremier zwrócił także uwagę na niepewną sytuację makroekonomiczną w Europie. Wskazał na problemy włoskich, niemieckich i portugalskich banków oraz brak stabilności w strefie euro. Jednocześnie stwierdził, że Polska może odegrać ważną rolę na forum zagranicznym, ale pod warunkiem, że zachowa dobre stosunki z Europą. – Jednak Polska może być bramą pomiędzy wschodem a zachodem. Jako sojusznik Waszyngtonu i punkt wejścia Jedwabnego Szlaku do Europy, Polska ma dobrą strategicznie pozycję. Ale musimy być blisko polityki europejskiej – ocenił.
Oprac. na podst. Polska The Times, wyd. czwartek – niedziela, 5 – 8 styczni 2017