Brakuje węgla w Polsce. Nie będzie węgla na zimę?
Polacy dosłownie walczą o węgiel na zimę. Sytuacja staje się bardzo trudna. Przed kopalniami ustawiają się kolejki po węgiel, na składach brakuje surowca. W takich okolicznościach nawet dodatek węglowy nie rozwiąże problemu, bo węgla po prostu brakuje. Taki jest skutek embarga nałożonego na węgiel z Rosji, który to przed wybuchem wojny na Ukrainie, stanowił aż 80 proc. importowanego surowca. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla już szacuje, że do końca tego roku zabraknie nam ok. 4 do 6 mln ton węgla, przy czym ok. 2,5 mln ton wyniesie niedobór w sektorze opałowym. Co gorsze, wszystko wskazuje na to, że rządzący szykują się na naprawdę trudną zimę. Przykładem na to jest nowelizacja ustawy oświatowej, zgodnie z którą dyrektorzy szkół i przedszkoli będą mogli przenieść naukę na system zdalny, gdy placówka będzie borykała się z trudnościami z ogrzewaniem, czyli gdy nie będzie czym palić w szkolnym piecu i w szkole będzie za zimno.
Skąd Polska bierze węgiel
Sierpniowy sondaż pracowni Social Changes prezentowany przez bankier.pl, pokazuje, że w obecnej sytuacji aż 73 proc. Polaków opowiada się za zwiększeniem wydobycia krajowego węgla (przy czym 44 proc. jest zdecydowanie „na tak”) - i to niezależnie od preferencji wyborczych. Tymczasem dane GUS pokazują, że w lipcu 2022 produkcja węgla kamiennego spadła o 8,5 proc. r/r, do poziomu 4,01 mln t. W stosunku do czerwca 2022 ten spadek wyniósł 9,1 proc.
Statystycznie na własne potrzeby Polska wydobywa ok. 80 proc. węgla, a z importu pochodzi tylko ok. 1/5 tego surowca. Około 60 proc. sprowadzanego surowca jest wykorzystywane do celów grzewczych w gospodarstwach domowych.