Europejskie ceny gazu są 13 razy wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. W przedświątecznym tygodniu europejskie ceny gazu biły rekordy po tym, jak się okazało, że rosyjski Gazprom ponownie zmniejszył jego dostawy. Jednocześnie jak zaznaczają analitycy PIE w grudniu dają się zaobserwować duże spadki zapasów gazu w Europie Zachodniej.
Najbardziej zmalały zapasy magazynowe w Austrii – stan zapełnienia jest o 56,4 proc. niższy niż rok temu. Podobne odsetki obserwujemy w Holandii (-49,8 proc.) i Niemczech (-44,6 proc.), nieco lepsza sytuacja jest we Francji (-25,5 proc.)" - wskazali analitycy PIE. Najwyższe zapasy gazu mają obecnie Włochy, jednak nawet w ich przypadku jest to niższy poziom o 13 proc. rdr. W opinii PIE niskie zapasy w tych państwach utrzymają się przynajmniej do momentu zapełnienia przez Gazprom rodzimych magazynów.
Czytaj także: Wzrost cen gazu i prądu. Szok! Podwyżek będzie kilka
Paweł Majewski prezes PGNiG w wypowiedzi dla TVP Info ocenił, że sytuacja jest poważna, bowiem poziom wypełnienia magazynów gazu w Europie jest rekordowo niski. Jak dodają analityce PIE, podnoszenie cen gazu będzie istotnym elementem nacisku na nowy rząd Niemiec w kontekście zawieszenia przez niemiecką Federalną Agencję ds. Sieci procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream2.
Ograniczona podaż ze strony Rosji doprowadziła do sytuacji, że w Europie magazyny wycenione są zaledwie w ok. 60 proc. Polska jest w lepszej sytuacji. Nasze zmagazynowanie oscyluje wokół 95 proc. -informował Majewski z PGNiG
Dzienne dostawy Gazociągiem Jamalskim, który przepływa przez Polskę z Rosji i zaopatruje w gaz Europę Zachodnią, w połowie grudnia były najniższe od miesiąca. Spadły z 27 mln metrów sześciennych do 5,2 i 4,7 metrów sześciennych. W poniedziałek 20 grudnia przez gazociąg przepływało zaledwie 4 proc. możliwego przepływu objętości gazu. W wigilię 24 grudnia br., rano cena kontraktu Dutch TTF (będącego dla Europy punktem odniesienia) na dostawę gazu w styczniu wynosiła 115 euro. Wczesnym popołudniem spadła już do 101 euro. To o 23 proc. mniej, niż na zamknięciu notowań dzień wcześniej i aż 41,4 proc. w porównaniu do notowań ze środy.
Polecany artykuł:
Dopiero ceny spadły na wieść o transporcie do Europy amerykańskiego gazu skroplonego. Według agencji Bloomberg skroplony amerykański LNG może pomóc w niwelowaniu niedoborów gazu w Unii Europejskiej.
Co najmniej 10 amerykańskich tankowców wypełnionych płynnym gazem LNG zmierza w kierunku Europy, a kolejne 20 przepływa przez Atlantyk, ale jeszcze nie zadeklarowało swoich ostatecznych miejsc docelowych. Do tej pory dostawy LNG szły przede wszystkim na rynek azjatycki, który oferował najwyższą cenę. Jednak kryzys energetyczny w Europie spowodował tak duży wzrost cen, że sprzedaż zaczęła być opłacalna. Amerykańskie ładunki skroplonego gazu ziemnego pomogą zrównoważyć mniejsze przepływy z Rosji, głównego dostawcy w Europie, zauważa Bloomberg.
Przybyła kawaleria. Dziesięć amerykańskich ładunków ma wyznaczone porty docelowe w Europie, która boryka się z niedoborem gazu – napisał na Twiterze Stephen Stapczynski, azjatycki korespondent Bloomberga, zajmujący się rynkiem energii.
Dostawę 30 grudnia 2021 r. potwierdziła spółka PGNiG w komunikacie, gdzie czytamy, że amerykański tankowiec z dostawą gazu zacumował w gazoporcie w Świnoujściu., nie podano jednak wielkości transportu.
To przykład na rosnącą niezależność Polski od rosyjskiego gazu – poinformowało PGNiG. Dostawa jest 35 w tym roku i 148 odkąd rozpoczął działalność terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Dostawa jest realizowana w ramach kontraktu SPOT.
Jak wskazywał premier Waldemar Pawlak w rozmowie w TVN 24, 30 grudnia 2021 r. to duży błąd rządu, że kupuje gaz w ramach SPOT-owych dostaw, bo to oznacza, że płaci aktualne, wysokie ceny. Jego zdaniem powinniśmy wcześniej kupować gaz w kontraktach długoterminowych kiedy ceny były dużo niższe.
Przy tym warto zaznaczyć, że polski kontrakt z Gazpromem na przesył rosyjskiego gazu wygasa z końcem 2022 roku i Polska od 2019 r. różnicuje kierunki dostaw gazu, przy jednoczesnym zmniejszaniu dostaw z Rosji.
Polska dąży do uniezależnienia się od rosyjskiego gazu poprzez dywersyfikację jego źródeł. W kolejnych latach rozpoczną się nowe większe dostawy LNG z USA. W kontraktach z firmami amerykańskimi i katarskimi jest zapewniony roczny wolumen dostaw LNG na poziomie przekraczającym 12 mld m sześc. paliwa po regazyfikacji. Powstanie także nowy „kierunek norweski” związany z uruchomieniem Baltic Pipe, którego przepustowość to 10 mld m sześc. rocznie, a PGNiG ma zabezpieczoną z tego zdecydowaną większość – informuje PGNIG.
Na tym nie koniec, gdyż wkrótce nasz kraj powinien uzyskać nowe połączenia z Litwą i ze Słowacją. Również tu wszystkie prace przebiegają bez zakłóceń. Na początku 2022 r. ma być gotowe połączenie ze Słowacją. To pozwoli na import z kierunku południowego do 5,7 mld m sześc. gazu rocznie. Niewiele później powinien być oddany do użytku gazociąg łączący nas z Litwą. – Oddanie do eksploatacji planowane jest etapami w 2022 r. W wyniku tej inwestycji Polska będzie mogła odebrać ok. 1,9 mld m sześc. gazu