Tak się bije rekordy!
Rekordowa waloryzacja rent i emerytur 2022. To hasło, które w ostatnim czasie pojawia się coraz częściej. Chociaż rząd PiS przewidział wstępnie podwyżki dla emerytów na poziomie 4 proc., to przez rosnące ceny ekonomiści są przekonani, że waloryzacja wyniesie 5 proc. albo nawet więcej. Sprawiłoby to, że dla rządów Zjednoczonej Prawicy faktycznie mielibyśmy rekord. W 2016 i 2017 waloryzacja rent i emerytur nie przekraczała nawet 0,5 proc., a w 2018 i 2019 wynosiła niecałe 3 proc. Dopiero w 2020 podwyżki świadczeń emerytalnych wyniosły 3,56 proc., zaś w 2021 4,24 proc. Warto też dodać, że 4-krotnie wprowadzono w tym czasie waloryzację kwotową - raz emerytura nie mogła wzrosnąć o mniej niż 36 złotych, następnie 10 złotych, a później dwukrotnie 70 złotych. Dodatkowo w 2016 roku minimalna krajowa emerytura została podniesiona o 113 złotych.
UWAGA! Obniżki emerytur. 160 złotych po 17 latach pracy
Daleko jednak rządom PiS do prawdziwego rekordu. Dzisiejsi emeryci mogą jeszcze pamiętać waloryzację rent i emerytur na poziomie... prawie 13 proc.! Tyle bowiem wyniosły podwyżki świadczeń emerytalnych, gdy premierem był Leszek Miller, prezydentem Aleksander Kwaśniewski, a rządziło AWS. Gdyby dziś doszło do takiej waloryzacji emerytur, minimalne wzrosłyby o ponad 158 złotych, do 1410 złotych. Średnia emerytura, która dziś wynosi ok. 2500 złotych po podwyżce w 2022 wyniosłaby 2817 złotych, co oznacza zysk dla emerytów w wysokości 317 złotych!
ZOBACZ: Minister się wygadał. "Koniec podwyżek dla wszystkich po równo"
ZOBACZ TAKŻE: Będą odszkodowania dla zaszczepionych? Mają wypłacać gigantyczne kwoty. Wiemy, ile
Jednak w ciągu ostatnich 20 lat to nie jedyne tak wielkie podwyżki. W 2000 roku waloryzacja rent i emerytur wyniosła 7,5 proc., w 2002 było to 7 proc., 6,5 proc. w 2008, 6,2 proc. w 2006 roku i 6,1 proc. w 2009 roku. Były jednak też lata, kiedy waloryzacji emerytur NIE BYŁO. To rok 2005 i rok 2007, czyli kiedy u sterów był rząd Marka Belki i rząd Jarosława Kaczyńskiego.