Artur Soboń gościem programu Huberta Biskupskiego Pieniądze to nie wszystko

i

Autor: Super Biznes Artur Soboń gościem programu Huberta Biskupskiego "Pieniądze to nie wszystko"

Tarcza antyinflacyjna

Koniec obniżonego VAT-u na paliwo od 1 stycznia 2023! Co z niższym VAT na żywność?

2022-11-09 19:09

W środę 9 listopada gościem Huberta Biskupskiego w programie "Pieniądze to nie wszystko" był wiceminister finansów Artur Soboń. Tematem rozmowy były plany rządu dotyczące tarczy antyinflacyjnej, w tym zerowego VAT-u na żywność i niższych podatków na paliwo. Poruszono również kwestię budżetu państwa i ostatniej kontrowersyjnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

„Super Express”: – Czy inflacja jest w ryzach? Zapowiadano wyhamowywanie od lipca, a odczyty dalej rosną.

Artur Soboń: – Są czynniki w postaci szoków, które już są za nami i wciąż wpływają na gospodarkę, ale nie ma dzisiaj powodów, dla których inflacja w 2023 r. miałaby być wyższa niż w 2022 r. Jeśli spojrzymy na najbardziej pesymistyczne prognozy, np. Międzynarodowego Funduszu Walutowego, to na początku przyszłego roku inflacja wciąż będzie wysoka, ale na koniec roku już jednocyfrowa. Wzrost inflacji w pierwszym kwartale jest bardzo prawdopodobny.

– Wzrost inflacji będzie też wynikał z likwidacji tarcz antyinflacyjnych?

– My nie likwidujemy tarczy antyinflacyjnej, tylko zmieniany narzędzia. Tam, gdzie jest to możliwe, będziemy to kontynuowali, czyli np. zerowy VAT na żywność.

– Zerowa stawka VAT na żywność zostanie, a niższa akcyza na paliwo?

– Niższa akcyza na paliwo jest niezgodna z minimum wynikającym z dyrektywy europejskiej. Toczymy dyskusję z Komisją Europejską, która jest w tej kwestii twarda. Nie chcemy sporu z KE. Raczej nie będzie obniżek VAT, ale może być inne rozwiązanie. Mamy przestrzeń w naszych największych spółkach paliwowych, żeby ceny na stacjach paliw był racjonalne.

– Prezes Daniel Obajtek mówi, że robi wszystko, żeby cena paliwa była niższa niż 10 zł/l. Skąd te 10 zł? Taka cena nam grozi?

– To liczba, która zwala z nóg. Została użyta, żeby pokazać, że gdyby nie mądra polityka PKN Orlen, ceny paliwa byłyby wyższe.

– Jaka jest rzeczywista sytuacja budżetu państwa? Z jednej strony chwalicie się nadwyżką budżetową i wyższymi wpływami z tytułu wszystkich podatków, z drugiej strony pada zapowiedź oszczędzania w resortach.

– Do września mamy nadwyżkę budżetową, ale rok skończy się deficytem. Gdyby nie pandemia i wojna, mielibyśmy po raz pierwszy w historii III RP budżet zrównoważony. Tak się stać nie mogło, bo nie planowaliśmy w 2021 r. tarcz antyinflacyjnych. Jesteśmy w bezpiecznej pozycji, bo na koniec roku mamy niespełna 2 proc. deficytu w relacji do PKB. To mniej niż w innych państwach Wspólnoty. Ale ten deficyt będzie rósł, dlatego musimy racjonalizować pozostałe wydatki, żeby państwo było wiarygodne i zdolne do obsługi długu.

– Co oznacza racjonalizacja? 500 plus zostaje?

– Tak, nie chcemy w tym programie nic zmieniać.

Waloryzacja rent i emerytur w zapowiedzianym kształcie, czyli kwotowo-procentowa?

– Tak i zgodnie z wysokością obecnej inflacji.

– 13. i 14. emerytury?

– Taki jest plan, aby wszystkie świadczenia emerytalne były realizowane. Chcemy, żeby „14” była zagwarantowana ustawowo.

– To na czym zamierzacie oszczędzać? Zrezygnować z limuzyn, funduszy reprezentacyjnych? W skali budżetu to niewielkie środki.

– Pokażemy plan oszczędności. On jest w tej chwili wypracowywany i będzie znany wszystkim resortom. Mówimy o oszczędnościach dużo większych niż 1–2 mld. 

– Zamrożenie płac w budżecie?

– To, co zostało uzgodnione, zostanie zrealizowane, czyli 7,8 proc. podwyżek.

– Czyli co, inwestycje?

– Jeśli mówimy o inwestycjach publicznych, one są szansą, żeby pobudzać inwestycje prywatne. Gdyby uwzględnić środki z KPO w 2023 r., to inwestycje publiczne włącznie najważniejszymi środkami, czyli na obronność, wynoszą 6,2 proc. PKB.

– Czy to prawda, że rząd zrezygnuje lub zamrozi inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny?

– Nie, to nie jest prawda.

– Wspomniał pan o środkach z KPO. Węgry zgodziły się na postulaty Brukseli, by otrzymać te pieniądze. Polski rząd też powinien pójść na kompromis?

– Racją stanu jest uzyskanie jak największych środków na inwestycje publiczne. To nie jest wyłącznie kwestia związana z wymiarem sprawiedliwości. Zostały nam do uzgodnienia cztery z 37 kamieni milowych KPO. Przygotowujemy się do przesłania pierwszego wniosku o płatność. 

– Tego, który miał zostać wysłany do końca października? Kiedy on w końcu pójdzie ?

– Jestem przekonany, że w tym miesiącu, czyli w listopadzie. 

– Czy pan słyszał wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o pijących kobietach?

– Nie znam całego kontekstu, tylko fragment. 

– Wyjątkowo niefortunna wypowiedź. Zgodzi się pan z tym?

– Pan prezes ma odwagę stawiać na tematy trudne, które inni pomijają. Demografia jest kwestią fundamentalną, a alkoholizm to temat trudny. Statystycznie pijemy coraz więcej.

– Diagnoza prezesa PiS, że rzekomo wysokie spożycie alkoholu wśród młodych kobiet powoduje niską dzietność, nie znajduje potwierdzenia w jakichkolwiek badaniach, nawet w rządowej strategii demograficznej. 

– Alkoholizm jest olbrzymim problemem. To koszty dla służby zdrowia, dla rodzin, dla całego społeczeństwa. Nadużywanie jest destrukcyjne w każdym obszarze życia.

– Ale większe spożycie to też większe wpływy do budżetu. Jako przedstawiciel Ministerstwa Finansów powinien się pan z tego cieszyć.

– Nie cieszymy się z tego, ale to niestety prawda. W ubiegłym roku wpływy z akcyzy wyniosły 75 mld. zł. W tym roku będzie więcej o kilka miliardów. To wzrost o prawie 20 proc.

– To efekt wzrostu spożycia czy wzrostu cen, w tym podniesienia akcyzy?

– Jednego i drugiego. Wzrosty spożycia i akcyzy nie rozkładają się równomiernie, bo w największym stopniu dotyczą najmocniejszego alkoholu. Ci, którzy się znają na walce z alkoholizmem, mówią z dużym szacunkiem o wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego.

Rozmawiał Hubert Biskupski

Pieniądze to nie wszystko Artur Soboń
Sonda
Czy przerażają Cię obecne ceny paliw?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze