Wstrzymanie wypłat 500 plus, trzynastek dla emerytów czyli świadczenia z programu Emerytura plus czy brak waloryzacji emerytur w 2021 roku? Z powodu kryzysu wywołanego przez koronawirusa w Polsce i tym samym braku odpowiednich wpływów do NFZ w budżecie państwa brakować będzie w przyszłym roku pieniędzy na dalszy, planowany rozwój powszechnego systemu opieki zdrowotnej do docelowych 6 proc. PKB. Rząd będzie musiał szukać cięć w wydatkach budżetowych, a wspomniane 500 plus, podwyżki emerytur lub dodatki dla emerytów to bardzo kosztowne programy i ograniczenie tylko jednego z nich natychmiast rozwiązałoby problem.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Gigantyczne kary z NFZ i ZUS! Sprawdź, czy musisz zapłacić
Sam program Rodzina 500 plus to rodzinne świadczenie wychowawcze, które przysługuje wszystkim dzieciom do 18 lat. 500 złotych co miesiąc trafia do polskich rodzin od 2016 roku, kiedy premierem była jeszcze Beata Szydło.
– To potężne wsparcie dla polskich rodzin. Tego wsparcia trafiło już do nich 114 mld zł – oceniła 1 lipca 2020 roku minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Oznacza to, że średnio w ciągu roku rząd na 500 plus przeznaczył ok. 23 mld złotych. Nawet drobne cięcie tego programu sprawiłoby, że brakujące 2 mld złotych na wydatki na system ochrony zdrowia znalazłyby się w okamgnieniu.
Podobna sytuacja jest z emeryturami. Waloryzacja emerytur w tym roku kosztowała budżet ok. 9 mld złotych (wraz z podwyżkami dla rencistów). To ponad dwa razy więcej niż brakujące środki na służbę zdrowia w 2021. Obsługa programu Emerytura plus także nie należała do tanich – za tegoroczne trzynastki dla emerytów i rencistów zapłaciliśmy ok. 12 mld złotych.
ZOBACZ TAKŻE: PiS obniża pensję minimalną Polaków! Duda będzie musiał się tłumaczyć. Wielka Wpadka!
Czy więc w 2021 roku rząd Mateusza Morawieckiego zdecyduje się na cięcia kosztem 500 plus, wypłat trzynastek dla emerytów lub zrezygnuje z corocznej waloryzacji emerytur?
– Szybki wzrost długu publicznego oraz zobowiązań budżetu państwa wynikających z ustawy o minimalnych nakładach na ochronę zdrowia sprawia, że w przyszłym roku rząd po raz pierwszy w historii stanie przed realną koniecznością ograniczenia innych wydatków budżetu państwa w celu zapewnienia finansowania ochrony zdrowia. Będzie to ekstremalnie trudne zadanie – tłumaczy Money.pl Wojciech Wiśniewski z Public Policy. Ocenia jednak, że premier Mateusz Morawiecki nie zdecyduje się na ograniczenie innych wydatków budżetowych, by służba zdrowia rozwijała się zgodnie z planem. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost zadłużenia Polski i w ten sposób osiągnięcie docelowego 6 proc. PKB na ochronę zdrowia w 2023 roku. Programy socjalne jak 500 plus czy trzynaste emerytury zdają się być nietykalne.