Sankcje nakładane przez UE są dziurawe i nie działają tak jakby to wyobrażali sobie politycy. Towary dalej płyną na wschód drogą lądową i morską. A firmy zachodnie w najlepsze działają w Rosji. Mimo wielokrotnych apeli prezydenta Ukrainy, część z nich pozostaje na rynku. Rosjanie zyskują wręcz na sankcjach bo nacjonalizują majątek firm, które zdecydowały się w ramach protestu zaprzestać działalności.
Czytaj także: Wujek Wania zastąpi McDonald's. Rosjanie wszystko kradną zagranicznym firmom!
Jak podaje Puls Biznesu Dmitrij Miedwiediew, były prezydent, a obecnie wiceszef Rady Bezpieczeństwa, stwierdził, że państwo nie może się godzić na wyrzucanie pracowników na bruk i zostawianie ich własnemu losowi. Za zasadne uznał kontynuowanie produkcji „na bazie aktywów, które inwestorzy porzucili w panice”.
Puls Biznesu podaje, że Organizacja Publiczna Inicjatywa Konsumencka (PIK) sporządziła nawet listę około 60 podmiotów, których majątki powinny być znacjonalizowane, ponieważ w ostatnim czasie zakończyły albo tylko ograniczyły działalność. Są na niej m.in.: Apple, IBM, IKEA, H&M, McDonald’s, Microsoft, Porsche, Shell, Toyota i Volkswagen. PIK oszacował łączną kwotę „zobowiązań tych firm wobec obywateli Rosji, państwa i kontrahentów” na ponad 6 bln rubli. Spis trafił na Kreml oraz do prokuratury.
Czytaj również: Najbogatszy Polak nie wycofuje swojego biznesu z Rosji! Trafił na znaną "listę wstydu"
W połowie marca prezydent Władimir Putin podpisał ustawę o wsparciu lotnictwa cywilnego, która w praktyce oznaczała przywłaszczenie sobie przez rosyjskie linie lotnicze setek samolotów, które były leasingowane od zagranicznych spółek. „Financial Times” szacuje wartość kilkuset przejętych maszyn na 10 mld dolarów - informuje Puls Biznesu.
Odpowiedź biznesu na bojkot rosyjskiego jest różna. Od wyjścia z rynku poprzez stopniowe opuszczanie rynku rosyjskiego, aż do decyzji o pozostaniu na rynku.
Polpharma, zdaniem badaczy z Yale, "kupuje czas". Tak uczelnia postrzega wstrzymanie przez Polpharmę wszystkich nowych inwestycji oraz ograniczenie dostaw wyłącznie do leków podstawowych. Produkcja koncernu na rosyjski rynek obejmuje, jak informuje przedsiębiorstwo, leki pediatryczne, stosowane w stanach nagłych lub w terapii chorób przewlekłych. Polska firma farmaceutyczna w oświadczeniu przesłanym money.pl informuje m.in., że nie importuje żadnych leków lub składników do ich produkcji z Federacji Rosyjskiej i Białorusi.
Kolejna polska firma z rodzimym kapitałem, producent ceramiki sanitarnej Cersanit, jest już na liście podmiotów, które w żaden sposób nie ograniczyły swoich rosyjskich interesów i niespecjalnie mają ku temu wymówkę. "Nadal prowadzi działalność w Rosji w zakresie eksportu urządzeń sanitarnych" - informuje amerykańska uczelnia.
Sankcje, które do tej pory nałożyliśmy na Rosję nie działają. Najlepszym dowodem na to jest kurs rubla, który wrócił do poziomu sprzed agresji rosyjskiej na Ukrainę - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas briefingu, w którym uczestniczyła także przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Jak wiemy na forum UE, jest duży opór części krajów (Niemcy, Francja, Węgry czy Austria), które są głównymi hamulcowymi ostrzejszego kursu wobec Moskwy.