Wyrok SN nie bierze pod uwagę wyroku TSUE
Trzy wyroki SN w indywidualnych sprawach frankowiczów, które zapadły 19 września br., wywołały duży rezonans wśród prawników zajmujących się tymi kwestiami. Wskazywano m.in. na odejście od ugruntowanej linii orzeczniczej w tego typu sprawach.
Jak przekazano w komunikacie SN orzekł, że nieważność lub niezwiązanie kredytobiorcy przelicznikiem walutowym "ustanowionym w umowie kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej, nie powoduje ani nieważności umowy kredytowej w całości, ani eliminacji samej zasady indeksacji do waluty obcej".
"SN uznał, że w braku przelicznika w umowie, niezależnie od tego, czy nie było go od początku, czy też okazał się nieważny, na podstawie art. 56 Kodeksu cywilnego stosuje się przelicznik wynikający ze zwyczajów i zasad współżycia społecznego" - podano w komunikacie. Jak podkreślił SN "dopuszczalne jest w takiej sytuacji zastosowanie kursu średniego NBP".
Przywołany przepis Kodeksu cywilnego stanowi, że "czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów".
Odnosząc się do innych orzeczeń w sprawach "frankowych" wykluczających stosowanie przywołanego przepisu Kodeksu cywilnego z powodu stanowiska zajmowanego przez Trybunał Sprawiedliwości UE - SN w tych trzech wyrokach "zwrócił uwagę, że tylko ustawa lub wyrok Trybunału Konstytucyjnego mogą uchylić lub ograniczyć zakres stosowania art. 56 K.c.".
Jak komentował na stronie kancelarii bezpośrednio po jednym z tych wyroków pełnomocnik w jednej z tych spraw, mec. Jacek Czabański "widać, że SN w tym składzie nie akceptuje dotychczasowej linii orzeczniczej SN, jak również nie bierze pod uwagę orzeczeń TSUE".
Orzecznictwo SN w sprawach frankowych nie jest jednolite
"W ustnym uzasadnieniu wyroku, sędzia sprawozdawca stwierdził, że orzecznictwo SN w sprawach frankowych nie jest jednolite, nie została wydana uchwała całego składu Izby, w związku z tym każda sprawa jest odrębna. Zdaniem sędziego nie ma powodu, aby umowy miały być uznawane za nieważne po tylu latach, zwłaszcza że nie były sprzeczne z prawem a przedsiębiorcy nie mogą być karani" - relacjonował wtedy mec. Czabański.
SN w innych sprawach orzeka natomiast zgodnie z wcześniejszą linią orzeczniczą. Na przykład w innym w wrześniowych orzeczeń w takich sprawach SN wskazywał w uzasadnieniu, że "jak wynika z orzecznictwa sądów polskich, w tym SN oraz dorobku judykacyjnego TSUE w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, można zastosować sankcję nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym".
Co na to prawnicy?
Dr Piotr Bodył-Szymala, radca prawny specjalizujący się w prawie usług finansowych, Santander Bank Polska w komentarzu przygotowanym specjalnie dla Super Biznesu, przyznaje, że pomysł, żeby kredyt był w złotówkach, a oprocentowanie bazowało na stawce LIBOR (stawce stosowanej do długu we CHF) jest niemądry – zdaniem SN – bo to nie jest rynkowe i nigdy takiego produktu w ofercie polskich banków nie było.
Zdaniem radcy prawnego z Santandera, Sąd Najwyższy w trzech wyrokach powiedział, że lekarstwem na spory frankowe jest zastąpienie klauzul walutowych, uznawanych za abuzywne, kursem średnim ustalanym obiektywnie przez NBP.
"Jednych to dziwi bardziej, innych mniej, ale logika tej serii wyroków jest czytelna. Jeżeli usuwamy z umowy kredytu frankowego klauzule walutowe, to zamiast unieważniać umowę, sąd powszechny, na podstawie art.56 KC, powinien uzupełnić lukę kursem średnim NBP, bo tak przywraca równowagę kontraktową" - komentuje Bodył-Szymala z Santandera.
Co istotne wg. prawnika, TSUE nie mógł uchylić stosowania art.56 KC w relacjach bank – kredytobiorca, bo to jest domena polskiego prawodawcy lub Trybunału Konstytucyjnego. Bodył-Szymala uważa, że rozstrzyganie sporów frankowych powinno utrzymywać w mocy kontrakt, bo klauzula abuzywna jest jedynie niewiążąca dla konsumenta, a nie powoduje nieważności umowy.