Do tej pory niewielu pracowników zdawało sobie sprawę z jego istnienia, ze względu na niską kwotę wolną od podatku, która była miesięcznie potrącana z naszego wynagrodzenia. PIT-2 powinniśmy otrzymywać do wypełnienia przy przyjęciu do pracy i jest on od tamtego czasu cały czas ważny. Nie zawsze pracodawcy jednak dopilnowywali tego obowiązku, dlatego też warto zweryfikować czy mamy złożony taki dokument, a jeśli nie to warto się pospieszyć, aby nie dostać mniej na koniec miesiąca.
To jak dotkliwy może być brak możliwości złożenia takiego oświadczenia przekonali się już w połowie stycznia zleceniobiorcy, głównie pracownicy fizyczni i przedstawiciele wolnych zawodów. O czym informowaliśmy na łamach Super Ekspressu. Rząd obecnie pospiesznie wyrównuje im pensje i łata na bieżąco, dziurawe prawo, tak by zgodnie z założeniami nikt nie stracił na Polskim Ładzie, a zyskał.
W skrócie, składając formularz PIT-2 otrzymamy większe wynagrodzenie netto ("na rękę"). W zamian za to nie otrzymamy corocznego zwrotu podatku. Nie tracimy na nim ani nie zyskujemy, zmienia się jedynie termin otrzymania należnych nam pieniędzy.
Czytaj także: Co to jest PIT-2? Wielkie zmiany od 2022 roku
Kiedy złożyć PIT-2?
PIT-2 – jak wskazało Ministerstwo Finansów – według obecnie obowiązujących zasad pracownik składał w chwili zatrudnienia. Decyzja podjęta na początku pracy miała skutek także w kolejnych latach, chyba że podatnik zdecydował się na zmianę decyzji i złożył formularz ponownie. Wprawdzie w mediach pojawiły się informacje, że aby zmiana decyzji była skuteczna, trzeba formularz złożyć przed pierwszą wypłatą w danym roku, jednak według informacji zamieszczonych na stronach MF, nie ma takiego wymagania.
Nie ma jednak przeszkód (przepisy tego nie wykluczają), aby pracodawca przyjął i stosował to oświadczenie w dowolnym momencie roku (nie będzie to skutkowało negatywnymi konsekwencjami ani dla pracodawcy, ani dla pracownika) – napisano na stronach MF.
Druk jest prosty do wypełnienia, należy jedynie zadeklarować, że nie otrzymuje się emerytury, lub renty za pośrednictwem płatnika, nie osiąga się dochodów z tytułu członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, nie otrzymuje się świadczeń pieniężnych z Funduszu Pracy lub z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, oraz nie osiąga dochodów, od których obowiązane jest płacenie zaliczki na podatek (z działalności gospodarczej, z najmu lub dzierżawy).
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że jeśli ktoś o przychodach do 12 800 zł straciłby na Polskim Ładzie w porównaniu z 2021 r., to po rozliczeniu rocznym fiskus zwróci mu różnicę. Zadeklarował jednocześnie wprowadzenie w uldze dla klasy średniej zasady „złotówka za złotówkę”. Chodzi o to, by podatnicy nie musieli zwracać fiskusowi całej naliczonej przez pracodawcę preferencji, gdy przekroczą choćby o 1 zł górny limit przychodów.