pieniądze złotówki

i

Autor: Shutterstock pieniądze złotówki

Budżet państwa 2023

2,7 mld zł na TVP. To skandal! mówią posłowie opozycji

2022-12-13 15:34

We wtorek (13.12.2022) pod obrady Sejmu trafił projekt ustawy budżetowej na kolejny rok. Przypomnijmy, że główne założenia przyjete przez rząd w sierpniu zakładają deficyt państwa nie przekroczy 65 mld zł., dochody państwa wyniosą 604,4 mld zł., a wydatki to 669 mld zł. Jak wielokrotnie zapewniali przedstawiciele rządu w tym premier Mateusz Morawiecki, wszystkie dodatki socjalne i osłonowe mają zostać utrzymane. Do projektu złożono 555 poprawek podczas prac w sejmowej komisji finansów.

2,7 mld zł dodatkowych środków na telewizję publiczną wywołuje duże emocje

Posłowie KO, Lewicy i PSL krytykują poprawkę do projektu budżetu, zwiększającą dofinansowanie dla TVP w przyszłym roku z 1,995 mld zł do 2,7 mld zł. Będzie to ukryte finansowanie kampanii wyborczej PiS - oceniają.

-Nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczyciel, nie ma pieniędzy na psychiatrię dziecięcą, nie ma pieniędzy na podwyżki na obronność, ale są pieniądze na polityczną propagandę TVP. To jest skandal, to jest nieodpowiedzialność. W czasie kryzysu, kiedy szaleje drożyzna, deficyt jest tak duży a zadłużenie rekordowe, PiS zwiększa wydatki na TVP do astronomicznej kwoty 2,7 mld zł w roku wyborczym. To będzie ukryte finansowanie kampanii wyborczej PiS- mówią posłowie Koalicji Obywatelskiej

Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela zapowiedział, że jego klub podczas drugiego czytania projektu ustawy budżetowej złoży poprawkę, aby dodatkowe pieniądze dla TVP z projektu wykreślić. "Nie będzie budżet państwa, nie będzie polski podatnik płacił za propagandę Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił.

"Trzeba być wyjątkowo bezczelnym, trzeba być wyjątkowym arogantem, żeby w czasie kryzysu, w czasie drożyzny, w czasie wojny za wschodnią granicą zwiększyć pieniądze na publiczną propagandę Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił Trela.

Jak dodał dług szpitala do likwidacji w Piotrkowie Trybunalskim wynosi 35 mln zł. 

Swoje poprawki do projektu ustawy budżetowej złożyła Koalicja Obywatelska. Jak mówiła posłanka (PO) Zofia Czernow zmierzają one "do wpisania do budżetu ważnych wydatków, które zostały pominięte bądź zlekceważone; usunięcia z ustawy budżetowej wydatków, które są nadmierne bądź niedopuszczalne; do zmniejszenia skali zadłużenia".

"Proponujemy wykreślić z ustawy upoważnienie dla ministra finansów do przekazania publicznej radiofonii i telewizji papierów wartościowych o wartości 2,7 mld zł. Nie zgadzamy się na to, żeby finansować instytucje, które nie realizuje zadań z zakresu mediów publicznych; są to media jednej partii, które wprowadzają Polaków w błąd" - powiedziała.

Kolejna poprawka KO zakłada wykreślenie upoważnienia dla premiera do przekazania dla państwowych osób prawnych i funduszy celowych papierów wartościowych do kwoty 15 mld zł na nieokreślone cele. "Upoważnienia te oznaczają wzrost zadłużenia państwa o kwotę 18 mld zł, co znacząco pogarsza niebezpieczny już stan zadłużenia Polski i Polaków" - powiedziała.

Wskazywała na "nadmierne i nieuzasadnione" wydatki w kancelariach premiera, prezydenta, IPN. "To są źródła, które sfinansują zwiększenie wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej". Jak mówiła, inne poprawki KO zakładają m.in. przeznaczenie 10 mld zł na transformację energetyczną, 50 mln zł na NIK, 150 mln zł na lecznictwo psychiatryczne czy 500 mln zł na program leczenia niepłodności metodą i vitro.

Dariusz Wieczorek, przedstawiając stanowisko klubu Lewicy, wskazywał na za małe wydatki na zdrowie oraz na oświatę. Zapowiedział zgłoszenie poprawek. Czesław Siekierski z Koalicji Polskiej zwrócił uwagę, że projekt budżetu na 2023 rok jest obciążony brakiem planu na przyszłość. Negatywnie politykę budżetową rządu ocenił też Krzysztof Bosak z Konfederacji.

Paulina Hennig-Kloska (Koło Parlamentarne Polska 2050) zapowiedziała złożenie dziewięciu poprawek do projektu ustawy budżetowe na przyszły rok oraz wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu.

Zmniejszenie luki VAT dało 50 mld zł dochodu

Podczas prezentacji stanowiska Komisji Finansów Publicznych jej przewodniczący Andrzej Kosztowniak (PiS) zwrócił się o uchwalenie projektu ustawy wraz z zaakceptowanymi przez komisję finansów publicznych 37 poprawkami. Dodał, że w formie wniosków mniejszości złożono jeszcze 501 poprawek.

Kosztowniak prezentował także opinię Klubu Parlamentarnego PiS do projektu ustawy budżetowej. „To dobry budżet odpowiedzialnego rządu w trudnym czasie” – ocenił.

Przypomniał, że w projekcie budżetu zawarto propozycję kontynuowania programów społecznych takich jak 500+, Dobry start czy kapitał opiekuńczy. Zwrócił także uwagę na rosnące wydatki na służbę zdrowia, które w budżecie na 2023 r. mają osiągnąć poziom 6 proc. PKB, czyli ok. 160 mld zł. Rosną także wydatki na obronność – do 3 proc. PKB w budżecie, a dodatkowo na ten cel zostaną przeznaczone środki pozabudżetowe.

„Zwiększyliśmy dochody budżetowe, dzięki czemu możemy realizować swoje zapowiedzi wyborcze” – powiedział Kosztowniak. „Dzięki zmniejszeniu luki VAT zwiększyliśmy dochody z tego podatku o 50 mld zł. To więcej niż wynoszą wydatki na 500+, na Dobry start i na kapitał opiekuńczy” – dodał.

Projekt budżetu 2023

Przypomnijmy, że w przyjętym wstępnie pod koniec sierpnia br. i przesłanym do konsultacji projekcie budżetu na przyszły rok rząd założył, że dochody państwa wyniosą 604,4 mld zł, a wydatki 669,4 mld zł. Oznaczałoby to, że deficyt budżetu na koniec 2023 r. nie przekroczy 65 mld zł.Przygotowując projekt, rząd założył, że PKB w przyszłym roku wzrośnie o 1,7 proc., a inflacja wyniesie 9,8 proc. Przewidziano wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w wysokości 9,6 proc. oraz wzrost konsumpcji prywatnej o 12,1 proc. Prognozowano, że deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) wyniesie w przyszłym roku ok. 4,4 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) utrzyma się na poziomie 53,1 proc. PKB.

12 stycznia 2023 r. Senat ma podjąć uchwałę ws. budżetu, 19 stycznia poprawki Senatu mają być rozpatrzone na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, a podczas posiedzenia Sejmu w dniach 25-26 stycznia zajmie się nimi izba niższa. Według harmonogramu przekazanie ustawy do podpisu prezydenta ma nastąpić do 30 stycznia przyszłego roku.

Zgodnie z konstytucją rząd musi przesłać projekt budżetu do Sejmu najpóźniej na trzy miesiące przed rozpoczęciem roku budżetowego. Senat może uchwalić poprawki do ustawy budżetowej w ciągu 20 dni od dnia jej przekazania izbie wyższej. Prezydent podpisuje przedstawioną przez marszałka Sejmu ustawę budżetową w ciągu siedmiu dni. Jeśli jednak w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ustawa przedstawiona prezydentowi do podpisu, wtedy głowa państwa może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.

W trakcie obrad zostały zgłoszone poprawki, dlatego też projekt ustawy budżetowej wrócił do Komisji Finansów Publicznych. 

Pieniądze to nie wszystko Janusz Kowalski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze