Ubóstwo energetyczne
Premier Mateusz Morawiecki pytany o dopłaty do węgla dla osób opalających nim domy powiedział, że rząd dyskutował we wtorek na ten temat i podjął "kilka decyzji". "Chcemy zrekompensować deficyt węgla, który się pojawił na skutek embarga na rosyjski węgiel, poprzez zwiększenie wydobycie, z drugie strony poprzez ściganie węgla z innych krajów świata jak np.: Australia, Kolumbia, czy RPA" - wskazał.
Piotr Woźniak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM stwierdził, że potrzebna jest "przyzwoita definicja ubóstwa energetycznego". - W państwach unijnych, które są cywilizowane, np. w Wielkiej Brytanii i we Francji definiuje się to jako 10 procent dochodów dyspozycyjnych. Czyli jeżeli 10 proc. pieniędzy, które ma gospodarstwo domowe, jest wydawane na potrzeby grzewcze, energię to taka rodzina jest kwalifikowana jako zubożała energetycznie i podlega wsparciu - powiedział w RMF FM były minister gospodarki i były prezes PGNiG.
Cena nie do przeskoczenia
Szef rządu Mateusz Morawiecki stwierdził we wtorek, że w tym roku ze względu na niepokój o ceny, Polacy wcześniej zaczęli się interesować zakupem opału na zimę niż - jak robią to zazwyczaj - w sierpniu. "W związku z tym, w krótkim czasie przedstawimy całą sieć dystrybucji węgla i wszystkie możliwości dystrybucyjne" - zapowiedział.
Piotr Woźniak w rozmowie z RMF FM został zapytany również o wysokie ceny węgla. - Trzy tysiące złotych za tonę węgla, który służy do ogrzewania i jest w bardzo dużej części do gotowania posiłków, dla gospodarstw indywidualnych - to jest zabójstwo, to jest cena nie do przeskoczenia. To rzeczywiście będą uszczuplane dochody w innych miejscach. Czyli wydatki - stwierdził Woźniak.