Kto ma wiedzieć, ten wie
PKP rozkład jazdy, szczyt sezonu. Kupujemy bilet i jedziemy. Niestety, trasa się dłuży. W pierwszą stronę mojej podróży to TLK. Niby odnowione wagony, niby Europa, ale chociażby WiFi brak, a o zasięgu do korzystania z sieci 5G LTE w podróży przez Polskę mogę pomarzyć. W końcu decyduję się - łazienka w PKP. Muszę skorzystać. Przepychanie się, przestawianie walizek, które ludzie upychają na korytarzu. Wchodzę jednak twardo i ze zdenerwowania wyciągam zwykłego papierosa. Odpalam i... nic. Palę. Nic. TLK daje mi ciche przyzwolenie na palenie. Minął nas konduktor, minęła sprzątaczka.
ZOBACZ: 300 plus dla księdza. Tak rząd dziękuje Kościołowi w Polsce
Problem nie istniał, ale za to przecież istnieje w Polsce zakaz palenia w miejscu publicznym. Oczywiście mowa tu głównie o przestrzeniach zamkniętych. By móc palić w pubach, restauracjach czy właśnie środkach transportu zbiorowego ich właściciel musi zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo oraz komfort dla osób niepalących. Czy więc w pociągu zakaz palenia nie obowiązuje?
- Zakaz palenia tytoniu nie obowiązuje, póki nikt go nie widzi - tłumaczy mi pracownik PKP. - Jeśli nawet czuje, ale nie złapie za rękę, to nic się na tych liniach (TLK - przyp. red.) nie stanie. Jakbym pana złapał, albo poskarżyłby się inny pasażer, byłby problem.
Gdyby więc doszło do palenia w pociągu starszego składu i dostałbym mandat to... byłoby wszystko. Papieros, podgrzewacz tytoniu czy e-papieros wyszedłby jednak dość drogo. Mandat za palenie w miejscu publicznym objętym zakazem to 500 złotych. Luksus, ale powiedzmy sobie szczerze - stać na niego przeciętnego Polaka czy nawet statystycznego emeryta.
UWAGA! Oszustwa na letnie wyprzedaże. Tak naciągają nas na promocje
Mały dymek, duża strata
Trasa Sopot-Warszawa. PKP Intercity, Pendolino. Z jednej strony szybko, z drugiej pojawia się opóźnienie i znowu czas palaczowi się dłuży. Pendolino ma jednak czujniki dymu, więc palenie zwykłego papierosa czy e-papierosa w toalecie odpada. Próba więc na podgrzewacz tytoniu. W końcu jego dym praktycznie od razu znika, zapach też nie jest intensywny. Efekt? Alarm i pociąg gwałtownie hamuje. Tak właśnie się dzieje, gdy mamy mało szczęścia i nawet niepozorny dymek dostanie się do "czujki". Pociąg Pendolino hamuje automatycznie. Ile kosztuje mandat za palenie w pociągu PKP Intercity tej klasy?
- Nawet 1900 złotych - wyjaśnia jeden z konduktorów składu PKP Intercity typu Pendolino. - 500 złotych za samo palenie plus 1400 za wstrzymanie ruchu kolei. Pociąg nie ruszy, póki usterka nie zostanie wyjaśniona, a nawet gdy szybko zorientujemy się, że po prostu ktoś zapalił papierosa czy podgrzewacz tytoniu, to i tak wszystko musi być zgłoszone, a to trwa.
Dla statystycznego Polaka taka kara to niemal połowa pensji. Dla przeciętnego seniora to prawie cała jego emerytura. Emeryt otrzymujący minimalne krajowe świadczenie z ZUS nie będzie nawet w stanie opłacić takiego mandatu. Okazuje się więc, że dla palaczy tytoniu wakacje mogą być nie tylko niezwykle kosztowne ze względu na ogromne ceny w hotelach i tzw. paragony grozy. Największym kosztem może okazać się nałóg i łamanie zakazu palenia w pociągu.