- W naszym ostatnim raporcie o akademikach przywoływaliśmy dane, które mówiły o tym, że koszty zakwaterowania pochłaniają aż 39 proc. studenckiego budżetu. Co więcej, niemal 3 na 4 osoby płacą za mieszkanie z własnej kieszeni. Nie ma się zatem co dziwić, że studenci chcą te koszty racjonalizować, ale coraz częściej nie kosztem standardu. Młodzi chcą dobrze mieszkać, dlatego często zwracają uwagę na to, jak dane miejsce wygląda i co oferuje. Tutaj z pomocą przychodzą akademiki prywatne, które są droższe, ale mają wszystkie udogodnienia. Obiektów tego typu będzie w naszym kraju przybywać. Zwłaszcza, że na akademik może liczyć tylko co dziesiąty student. Dlatego tak często młodzi wynajmują mieszkania – mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.
ZOBACZ: Rewolucja w Polsacie. Rezygnują z tego po 15 latach [WIDEO]
Mieszkanie w akademiku się opłaca
W ośmiu głównych ośrodkach akademickich w Polsce (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Trójmiasto, Lublin i Katowice) przeciętna opłata za miejsce w domu studenckim należącym do uczelni publicznej to 446 zł miesięcznie. To o 3 proc. więcej niż w 2020 roku. Średnia miesięczna opłata w większości tych miast mieści się w przedziale 400-500 zł. Koszty akademików na poszczególnych uczelniach są jednak zróżnicowane i w dużej mierze zależą od standardu i liczby osób w pokoju. Znaczenie mają też arbitralne decyzje administracyjne konkretnej uczelni.
W przypadku miejsc w prywatnych domach studenckich średnia miesięczna opłata wynosi ok. 1195 zł miesięcznie. To o 19 proc. więcej w porównaniu rok do roku. Za ten wzrost odpowiada m.in. uruchomienie kolejnych nowoczesnych obiektów o wysokim standardzie, ale też konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów w związku z pandemią. W akademikach prywatnych zróżnicowanie opłat za jedno miejsce jest większe, niż w przypadku domów studenckich należących do uczelni publicznych. Jest tym drożej im wyższy oferowany standard.
- W przypadku najtańszych opcji ceny w akademikach prywatnych są zbliżone do oferty tych publicznych. Najdroższe są nowoczesne mikroapartamenty z wieloma dodatkowymi usługami. Nadal jednak średnia cena prywatnego akademika jest niższa lub zbliżona do cen wynajmu mieszkania na wskazanych rynkach. A często dla młodych osób dom studencki jest lepszą opcją, bo daje dostęp do studenckiego życia, pozwala na ciągły kontakt z innymi młodymi osobami, czego prywatne mieszkanie nie gwarantuje – mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.
W Polsce za mało akademików
W naszym kraju, miejsca w domach studenckich uczelni publicznych oraz w akademikach prywatnych zapewniają zakwaterowanie tylko dla 9,9 proc. wszystkich studiujących. Miejsc tych będzie jednak przybywać. Aktualnie w budowie znajduje się 7 projektów akademików, a 39 jest na różnym etapie planowania. Zgodnie z zapowiedziami, w kilku najbliższych latach na rynku może pojawić się nawet ok. 15 tys. nowych miejsc w akademikach prywatnych. To więcej, niż teraz znajduje się we wszystkich działających obiektach (aktualna oferta to 10,2 tys. miejsc). Bazując jednak na aktualnych budowach i projektach na zaawansowanym etapie planowania, realna nowa podaż na przestrzeni kolejnych 2-3 lat wyniesie zapewne nie więcej niż 3,5 do 5 tys. miejsc.