II tura wyborów prezydenckich 2020 przyniosła zwycięstwo obecnego prezydenta Andrzeja Dudy wspieranego przez Beatę Szydło. Była premier podczas kampanii prezydenckiej 2020 objęła stanowisko szefowej sztabu programowego. To właśnie Beata Szydło, za której rządów wprowadzono 500 plus, mogła być inicjatorką prezydenckich programów jak bon turystyczny dla Polaków czy obietnicy kontynuowania programów społecznych, takich jak wspomniane świadczenie dla rodzin, emerytury matczyne czy trzynastki dla emerytów.
SZOK! Kaczyński z NOWĄ emeryturą i DODATKAMI! Waloryzacja emerytury dla prezesa PiS i wielka wypłata z ZUS
Gdy jednak Andrzej Duda walczył o reelekcję, Beata Szydło cały czas przyjmowała zagraniczne przelewy. Skąd? Była premier, choć została szefową sztabu wyborczego prezydenta, cały czas pozostawała europosłanką i z Brukseli otrzymywała wynagrodzenie, choć mocno obniżone. Ile Szydło zarobiła na kampanii Andrzeja Dudy?
ZOBACZ KONIECZNIE: Emerytura prezydenta po dwóch kadencjach. Andrzej Duda dostanie majątek?
Podstawowe wynagrodzenie Beaty Szydło w Brukseli to ok. 34 tys. złotych (8 tys. euro przed opodatkowaniem). Tyle była premier dostaje pieniędzy za mandat europosła w Parlamencie Europejskim. Szydło zwykle dostaje też zasiłek za każdy dzień, gdy wpisze się do rejestru PE. Tu jednak zakładamy, że w czasie trwania kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy takich dni było mało, więc po prostu była premier zasiłku nie dostała, a więc „koło nosa” przeleciało jej nawet 20 tys. złotych (średnio europoseł ma 16 dni w miesiącu, za które dostaje zasiłek, a każdy taki dzień to ponad 300 euro).
Unia finansuje także Beacie Szydło częściowo koszta związane z podróżami po rodzinnym kraju. Na podróże poza granice swojego kraju europosłowie mają roczny budżet w wysokości przeszło 4,2 tys. euro (prawie 19 tys. złotych)
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Andrzej Duda już dostał emeryturę! Więcej od Wałęsy i Kwaśniewskiego!
Ile w czasie, gdy Beata Szydło gromadziła fortunę z PE zarobił prezydent Andrzej Duda? W 2020 pensja podstawowa prezydenta RP wynosiła ok. 14 tys. złotych, a do tego dochodzi dodatek funkcyjny (ok. 6 tys. złotych) oraz dodatek za wysługę lat, w sumie ponad 20 tys. złotych. Dużo, ale i tak sporo mniej niż podstawowa pensja Beaty Szydło. Wychodzi więc na to, że prezydent Andrzej Duda okazał się zwycięzcą, jeśli chodzi o wybory prezydenckie, ale w kwestiach finansowych mistrzem jest była premier Beata Szydło, która dodatkowo może powiedzieć, że poprowadziła prezydenta Dudę do zwycięstwa.