Kadencja prezesa NBP kończy się w czerwcu, zatem nie niepokoiłbym się tą sprawą, gdyż mamy jeszcze parę miesięcy. Ja osobiście jestem za tym, żeby na kolejną kadencję wybrać obecnego prezesa – również z tego powodu, że wprowadzanie nowej osoby przy bardzo dobrze funkcjonującym banku centralnym byłoby związane z pewnym zakłóceniem. To nie tylko kwestia wiedzy, jak funkcjonuje ten rynek finansowy w kontekście NBP, ale też kwestia zarządzania zespołami, kwestia czasu, w jakim nowa osoba musiałaby mieć czas na poznanie instytucji. To również kwestia nowych osób, które weszłyby czy do zarządu, czy funkcji kierowniczych – wymaga to wszystko pewnego czasu – mówi prof. Krysiak. Jak wskazuje, przy napiętej sytuacji w Europie i na świecie nie powinno się ryzykować wprowadzania nowej osoby, by nie zaburzyć prowadzonych procesów.
Polecany artykuł:
- Osobiście uważam, że profesor Glapiński zostanie wybrany na nową kadencję, ponieważ po prostu jest cała masa argumentów za tym, aby to zrobić – ze względu na dobro polski i dobro naszego sektora finansowego – uważa ekspert. Profesor pozytywnie ocenia zgromadzenie w ostatnich latach przez bank centralny dużych rezerw walut i złota. - Patrząc na takie parametry, jak rezerwy w stosunku do PKB, mamy je na bardzo wysokim poziomie. Między innymi dlatego możemy też funkcjonować stabilnie w handlu międzynarodowym. Rezerwy złota są czynnikiem, który – jeśli jest na odpowiednim poziomie – charakteryzuje stabilne banki centralne stabilne, i tutaj, porównując funkcjonowanie banków centralnych w regionie i w Europie, myślę, że mamy tu do czynienia z bardzo dobrym i profesjonalnym zarządzaniem, co prowadzi do stabilności – ocenia prof. Krysiak.
Zbigniew Krysiak nie zgadza się z opiniami, że wojna na Ukrainie jest argumentem za tym, by szybciej wejść do strefy euro – czemu przeciwny jest m.in. Adam Glapiński.
Czytaj również: To będzie horror! Ceny żywności będą jeszcze wyższe
- Nie wolno przyjmować euro! Nie ma dzisiaj za tym żadnych argumentów, tym bardziej nie jest nim wojna na Ukrainie. Na odwrót, właśnie destabilizacja spowodowana wojną, a wcześniej kryzysem w trakcie pandemii, to czynniki pokazujące, że posiadanie własnej waluty czyni naszą gospodarkę mocniejszą. Euro jest przecież na Litwie i Łotwie, i tam inflacja jest wysoka – na Litwie sięga już 15 procent. Wysoka inflacja jest również w Holandii i Niemczech. W tych krajach nie ma instrumentów do stabilizacji kursów, przede wszystkim stóp procentowych – nie mają więc instrumentów wpływania na inflację. Dlatego, że euro jest miernikiem gospodarki niemieckiej, a nie innych gospodarek – i Niemcy w pewnym sensie działają poprzez przywiązanie do euro na swoją korzyść, lecz kosztem innych.
W trakcie kadencji Prezesa Adama Glapińskiego PKB w Polsce wzrósł o 23 proc., pomimo że polska gospodarka w tym okresie musiała się zmierzyć z globalnym kryzysem pandemicznym. W tym samym czasie PKB w strefie euro wzrósł o jedynie 7 proc. W reakcji na kryzys NBP m.in. obniżył stopy procentowe i rozpoczął skup aktywów, co umożliwiło działania fiskalne wspierające gospodarkę, zapewniając jednocześnie niski koszt tych działań dla podatników. W IV kw. 2021 r. PKB w Polsce był już aż o 4,9 proc. wyższy niż przed pandemią, podczas gdy wiele gospodarek (np. Niemcy, Włochy, Hiszpania, Czechy) nawet nie osiągnęło jeszcze przed-pandemicznego poziomu PKB.
Szybki rozwój gospodarczy Polski w latach 2016-2021 pozwolił na wyraźną poprawę sytuacji finansowej polskich rodzin. Bezrobocie spadło w tym okresie o połowę (stopa bezrobocia obniżyła się z 6,3 proc. w II kw. 2016 r. do 2,9 proc. w IV kw. 2021 r.) i jest teraz najniższe (obok Czech) w UE, a wzrost wynagrodzeń utrzymuje się na solidnym poziomie (łącznie od II kw. 2016 r. realne płace wzrosły o 26 proc.).
Czytaj również: Kolejna podwyżka stóp procentowych?! A jednak! Dramatyczna prognoza
Szybki wzrost PKB w latach 2016-2022 nie był „na kredyt”. W polskiej gospodarce nie występowały i nie występują nierównowagi makroekonomiczne. Relacja kredytu do PKB spadła w tym okresie do ok. 46 proc. w 2021 r. (wobec ok. 53% na koniec 2015 r.). Polska ograniczyła także zależność finansową od zagranicy, bo zadłużenie zagraniczne spadło z 75,7 proc. PKB w II kw. 2016 r. do 56,6 proc. PKB w 2021 r
W latach 2016–2021zysk NBP za 2021 r. wyniósł blisko 11 mld zł. W efekcie wpłaty do budżetu za kadencji Glapińskiego wyniosą łącznie – uwzględniając planowaną wpłatę z zysku za 2021 r. – 43,4 mld zł, co pozwala na finansowanie istotnych wydatków publicznych oraz obniża poziom długu publicznego.
Obecnie wyzwaniem jest wysoka inflacja, która – podobnie jak w wielu gospodarkach na świecie – wynika głównie z czynników niezależnych od krajowej polityki pieniężnej, takich jak bardzo silny wzrost cen surowców energetycznych i żywnościowych, pandemiczne zaburzenia produkcji, wysokie koszty transportu międzynarodowego, skutki rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.
W strefie euro inflacja w marcu wyniosła 7,5 proc., a więc była najwyższa w historii. W wielu krajach UE, a także na świecie, inflacja jest historycznie wysoka: na Litwie i w Estonii inflacja wynosi około 15 proc., a na Łotwie 11,2 proc., w Holandii: 11,9 proc., w Hiszpanii: 9,8 proc. W Czechach inflacja CPI wynosi 12,7 proc. Wobec podwyższonej inflacji, a jednocześnie przy korzystnej koniunkturze, NBP zacieśnia politykę pieniężną. W ciągu ostatnich 12 miesięcy stopa referencyjna NBP wzrosła o 4,4 pkt proc., do 4,5 proc. Szef NBP twierdzi, że działania NBP są pozytywnie oceniane przez wszystkie instytucje międzynarodowe i po wygaśnięciu efektów obecnych szoków doprowadzą do powrotu inflacji do celu.